ZDJĘCIA | Piątek, 14 listopada 2008 (06:45)
Koreańska piosenkarka Hang Mioku, pierwszą operację plastyczną przeszła w wieku 28 lat. Miała ona ją zbliżyć do doskonałości. Z czasem jej twarz zaczęła puchnąć i tracić naturalny kształt. Wkrótce lekarze odmówili zabiegów. Psychiatrzy stwierdzili psychozę. Kobieta zgodziła się na terapię, którą jednak szybko przerwała. Zaczęła poszukiwać kolejnego chirurga, aż trafiła w ręce szarlatana, który fundował jej zastrzyki z silikonu. Nauczył również kobietę samodzielnie dokonywać poprawek. Kiedy zapasy silikony wyczerpały się, Mioku zaczęła wstrzykiwać sobie... olej do smażenia. Jej twarz zaczęła się powiększać i zwracać w końcu uwagę. Zdecydowano się przeprowadzić operację rekonstrukcyjną, która miała przywrócić normalny wygląd. W jej twarzy stwierdzono 60 gramów obcej substancji, w szyi 200. Operacja jednak nie zdołała przywrócić dawnego wyglądu.
1 / 12
Źródło: Splashnews