Reklama
Reklama

Wojciech Glanc zobaczył w śnie epidemię koronawirusa już osiem miesięcy temu!

Wojciech Glanc osiem miesięcy temu na jednym z nagrań opowiedział o swoim śnie, w którym zobaczył Chińczyków w "dziwnych kombinezonach i maskach", puste dworce, chorych ludzi, kaszlącego papieża i... ogromne poczucie strachu.

Rozpoznawalność zdobył, występując w drugiej edycji "Big Brothera" z gadającą lalką Eustachym. Od wielu lat mieszka w Berlinie, gdzie zajmuje się przepowiadaniem przyszłości, stawianiem tarota i jasnowidzeniem.

To, co dzieje się obecnie na świecie w kontekście koronawirusa, zobaczył w jednym ze swoich snów już... osiem miesięcy temu. Opowiedział o tym na nagraniu.

"Dzisiaj mamy 27 lipca 2019 roku. Notatka ze snu. Pierwszy najważniejszy obraz, jaki widziałem, to grupa Chińczyków w dziwnych ubraniach, z dziwnymi, specyficznymi maskami na twarzy, jakby filtrującymi powietrze, którzy szli koło Koloseum, koło placu św. Piotra w Watykanie i pryskali czymś na ludzi, budynki i w okolicach. Miałem wrażenie, że ci ludzie zaczynają się dziwnie zachowywać, jakby byli chorzy.

Reklama

Widziałem też oddział Rzymian, którzy upadają, słyszałem włoskie okrzyki. I wszędzie Chińczycy, którzy chodzili z takimi dziwnymi rozpryskiwaczami" - mówi na nagraniu z lipca 2019 roku.

Dalej Glanc opowiada o izolacji, pustych dworcach, poczuciu strachu i kaszlącym papieżu, którego zobaczył w swoim śnie.

"Miałem wrażenie, że powstają dziwne mury na granicach miast i państw. Widziałem pociągi, które przejeżdżają puste, albo stoją puste. Widziałem puste dworce. Za każdym razem, kiedy byłem przenoszony w śnie w różne okolice, pojawiał się dziwny bezruch, dziwna cisza, towarzyszyło temu poczucie strachu, trochę jak filmu 'I am Legend', gdzie Will Smith grał człowieka żyjącego w takim opustoszałym mieście.

Cały czas mi chodzi po głowie obraz Chińczyków, którzy chodzą i pryskają, poruszają się w takich dziwnych maskach, zamrażają albo spowalniają życie tych oddziałów rzymskich. Widzę kaszlącego, zwijającego się z bólu papieża. Do tego pojawia się też Angela Merkel zabrana przez Chińczyków w kombinezonach, kaszląca. Bardzo dziwny sen. Ciekawe, jak to się ma do rzeczywistości".

Gdy Wojciech Glanc opublikował nagranie kilka miesięcy temu, nie zrobiło ono na nikim wrażenia. Dzisiaj on sam nie kryje zdumienia.

"Powiem szczerze, że szczątkowo pamiętałem ten sen, jednakże jak odsłuchałem swoją notatkę (a takie robię cały czas), to włos mi się zjeżył na głowie. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, co to ma symbolizować. Interpretacje zawsze zostawiam na później. Teraz chyba pójdę się napić wódki... chociaż nie mam w lodówce, a do sklepu wyjść trochę kłopotliwe".

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Wojciech Glanc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy