W rodzinie Zenka Martyniuka dawno nie było tak nerwowo! Gwiazdor przerywa milczenie!
Syn króla disco polo (sprawdź!) przez lata zachowywał się, jakby stał ponad prawem.
O jego wyskokach media donosiły wielokrotnie. Wydawało się, że Daniel nie uczy się na błędach i liczy, że wpływowy ojciec zawsze go wyciągnie z tarapatów.
Ostatnio po wyjściu z aresztu, gdzie trafił za prowadzenia auta bez uprawnień, znów nieźle narozrabiał w jednej z warszawskich restauracji.
Teraz musi wypić piwo, którego sobie nawarzył. Właśnie odbył się proces, w którym był oskarżony o posiadanie narkotyków.
Groziły mu za to nawet trzy lata więzienia, jednak skończyło się na pięciu miesiącach ograniczenia wolności – w tym 20 godzin prac społecznych oraz obowiązku pokrycia kosztów sądowych.
Tego było już za dużo. Zenek postanowił odbyć z nim męską rozmowę, co przyniosło niespodziewane efekty...
"Wyrok jest łagodny, ponieważ krnąbrny 30-latek przed obliczem sądu był potulny jak baranek. I bez dyskusji przyznał się do winy" - czytamy w "Twoim Imperium".
"Chciałem wszystkich przeprosić za swoje zachowanie i zobowiązać się do nieużywania narkotyków, nawet jeśli byłaby to marihuana. Bardzo żałuję i chcę mieć jak najszybciej wszystko zakończone" – przytacza jego słowa z sali sądowej tygodnik.
Okazuje się, że Daniel sam zaproponował, że prace społeczne wykona w domu pomocy społecznej lub w schronisku.
Jego sławny ojciec nie kryje radości z takiego obrotu spraw.
"Przeprowadziliśmy męską rozmowę i wreszcie jest dobrze, wszystko się ułożyło" - cieszy się Zenek w rozmowie z "Twoim Imperium".
Na tym nie koniec sensacyjnych wieści...
Martyniuk w rozmowie z tygodnikiem wyjawił, że między Danielem i jego żoną znów zaczęło się układać.
To dość zaskakujące, bo media niedawno donosiły, że matka jego dziecka złożyła pozew o rozwód i tym razem nie chce słyszeć o pojednaniu.
Zenek twierdzi jednak, że młodzi wrócili do siebie!
Dzięki temu wciąż mogą widywać się z ukochaną wnuczką. Martyniukowie nie widzą poza nią świata.
"Bardzo kocham wnuczkę, jest śliczną półtoraroczną damą. Z żoną staramy się często ją widywać. Niestety, młodzi daleko mieszkają, dzieli nas czterysta kilometrów" - ubolewa znany dziadek.
***