Reklama
Reklama

Tomasz Lis porównuje Twittera i Muska do swoich udarów. Mówi też o zawale!

Tomasz Lis (56 l.) porównał postępowania Elona Muska do swoich udarów. Były redaktor naczelny "Newsweeka" opublikował w sieci dający do myślenia wpis, w którym ostro zaatakował najbogatszego człowieka świata. Czym tak bardzo podpadł mu dyrektor generalny Tesli?

Tomasz Lis: choroba

Tomasz Lis przechodzi obecnie wyjątkowo trudny okres w życiu. Gdy były redaktor naczelny "Newsweeka" sądził, że po ciągnącej się miesiącami aferze mobbingowej nareszcie zazna spokoju, jego życie zawisło na włosku. Tomasz Lis 13 października przeszedł czwarty udar. Dziennikarz trafił na szczęście na wspaniałych lekarzy, którym udało się postawić trafną diagnozę. Zespół medyków Łukasza Szumowskiego ustalił przyczynę nawracających udarów i opracował nowy plan leczenia. Tomasz Lis nareszcie znalazł się na dobrej drodze do odzyskania zdrowia.

Reklama

Były redaktor naczelny "Newsweeka" pomimo problemów zdrowotnych, nie zamierza rezygnować z działalności internetowej. Każdego dnia Tomasz Lis publikuje na Twitterze swoje osobiste przemyślenia, dotyczące polityki krajowej i zagranicznej. Tym razem postanowił odnieść się do bieżących poczynań najbogatszego człowieka świata. Elon Musk parę tygodni temu za kwotę 44 miliardów dolarów kupił Twittera. Ta transakcja wywołała wielkie poruszenie na całym świecie. Wszyscy użytkownicy serwisu zaczęli zastanawiać się, jakie zmiany obejmą Twittera w najbliższym czasie. Z dotychczasowych zapowiedzi Elona Muska wynika, że jego zespół będzie dążył do zwiększenia sprawności działania portalu. Do tej pory Twitter działał bardzo wolno na urządzeniach z Androidem, co zniechęcało internautów do korzystania z niego. 

Wygląda na to, że decyzje Elona Muska nie podobają się Tomaszowi Lisowi. Z jego najnowszego wpisu opublikowanego właśnie na Twitterze przez byłego redaktora naczelnego "Newsweeka" wynika, że dziennikarz nie wróży serwisowi dobrej przyszłości. Tomasz Lis zaoferował jednak możliwość pomocy nowemu właścicielowi portalu. Twierdzi, że świetnie sprawdzi się w roli konsultanta.

"Jak tak dalej pójdzie to udar jakim był dla Twittera zakup go przez Muska, skończy się zgonem. Mogę im służyć za konsultanta jak przeżyć cztery udary i na deser zawał. Propozycje na DM, pls" - oświadczył Tomasz Lis w mediach społecznościowych.

Tomasz Lis porównuje Twittera i Muska do swoich udarów i... wciąż z niego korzysta

Elon Musk bardzo naraził się opinii publicznej swoimi niedawnymi wpisami na temat wojny w Ukrainie. Jeszcze zanim w mediach zaczęły pojawiać się wzmianki o możliwości podjęcia rozmów pomiędzy Kijowem i Moskwą, miliarder wysunął propozycję zakończenia konfliktu. Swoją "ofertę" uzasadniał troską o życie tysięcy ludzi, którzy każdego dnia giną w bezsensownych starciach. Pomysł Elona Muska na ponowne przeprowadzenie referendów w "anektowanych regionach" pod nadzorem ONZ, uznanie aneksji Krymu, zagwarantowania przez Ukrainę zaopatrzenie Krymu w wodę oraz ogłoszenie przez Ukrainę neutralności nie spotkały się z powszechną akceptacją. Nic więc dziwnego, że wiadomość o zakupie Twittera przez Elona Muska również budzi wielkie emocje. 

Tomasz Lis jest tak bardzo niezadowolony z tego, że serwis trafił w ręce miliardera, że postanowił raz jeszcze skomentować ten fakt. Zaledwie kilkadziesiąt minut po publikacji poprzedniego wpisu, na jego profilu ukazał się kolejny. Tym razem dziennikarz nawiązał do polskiej polityki. Zauważył, że jeśli niebawem Twitter padnie, to wcześniej chciałby jeszcze zasygnalizować, że przyszły rok będzie decydującym dla przyszłości Polski. Jak łatwo się domyślić, Tomasz Lis miał na myśli zbliżające się wybory. Zaapelował do swoich internautów. Nie powiedział jednak wprost, na kogo sam zamierza oddać swój głos. 

Zobacz też:

Ola Kwaśniewska ma problemy ze zdrowiem. Wyjawiła, jak sobie radzi w chorobie

Klimatyczna willa Agnieszki Woźniak-Starak to prawdziwy raj dla zwierząt. Tak mieszka gwiazda TVN

Kolejne metamorfozy Mai Sablewskiej. Ostatnia uczestniczka była przerażona efektem przemiany!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Lis | Elon Musk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy