Reklama
Reklama

Skandal w Zatoce Sztuki. Michał Wiśniewski apeluje do Wojewódzkiego!

Film Latkowskiego wywołał medialną burzę. Dziennikarz zajął się aferą pedofilską w Zatoce Sztuki. 

Jednocześnie w debacie po filmie wymienił kilka znanych osób, do których zaapelował, by zaczęły mówić. 

W filmie zabrakło jakichkolwiek dowodów, a celebryci zagrozili Latkowskiemu pozwami. 

Teraz do medialnej dyskusji postanowił dołączyć Michał Wiśniewski, który zapewnił, że nigdy w Zatoce Sztuki nie był. 

Lider Ich Troje zorganizował w tej sprawie na swoim instagramowym profilu transmisję live.

Skupił się głównie na celebrytach, którzy swego czasu włączyli się w akcję ratowania Zatoki Sztuki. Muzyk przyznaje, że większość zapewne nic nie wiedziała o tym miejscu. Po prostu spełnili prośbę właścicieli, którzy w ten sposób próbowali ratować to miejsce. 

Sporo miejsca poświęcił jednak Kubie Wojewódzkiemu. 

Reklama

"Każde pytanie, które jest stawiane, to pytanie o tych celebrytów, którzy zostali wymienieni. Po pierwsze, to nie są celebryci w większości przypadków. Tylko aktorzy, piosenkarze. Wyzywanie ich od celebrytów byłoby co najmniej nie na miejscu. Jedynym chyba celebrytą w tym całym towarzystwie jest właśnie Kuba Wojewódzki. 

Teraz powiecie: 'O, złapał się na Kubę Wojewódzkiego, żeby się przyczepić'. Nic bardziej mylnego. Mógłbym to robić codziennie, tak jak on. Przecież wystarczy tylko sobie nalać szklankę wódki i napie***lać non stop" - zaczął swój wywód Michał. 

Najbardziej szokujące zostawił jednak na koniec. Czytaj na następnej stronie...

Wiśniewski przekonuje, że on z Zatoką Sztuki nie ma nic wspólnego, ale rozumie tych, którzy mogli wspierać to miejsce. 

"Ja akurat tam nie byłem, więc ja nigdy nie stałem z taką karteczką. Ale mogłem stać. Ja się niczym nie różnię, też stoję z takimi karteczkami co chwila. Chcę tylko powiedzieć, że absolutnie rozumiem, że te osoby sobie nie zdawały sprawy. To nas może wszystkich nauczyć, żeby trzy razy sprawdzać, pod czym się podpisujemy" - dodał. 

Po dłuższym wywodzie wrócił znów do Wojewódzkiego, któremu zasugerował, żeby pieniądze na przyszły proces przeznaczył na pomoc potrzebującym. 

"Jak jesteś takim cwaniakiem, to może zamiast odciągać uwagę od problemu (...) może by tak te pieniądze, które wydasz na proces, przeznaczyć właśnie na cele charytatywne? Ile dałeś na cele charytatywne w swoim życiu? Ile pomogłeś? Bo na razie tak mi się wydaje, że jedynym celebrytą w tym cały gronie jesteś ty. Facetem, który łazi po ściankach, obija się tu i tam, ktoś mu szepcze w programie do ucha, co ma powiedzieć. 

To chyba ty jestem tym gościem, który tak krzyczy, że wykorzystano jego wizerunek. Ale chcę cię zapytać, czy ty nie żyjesz z nas? Czy ty byś istniał, jakbyś nie napisał, że Wiśniewski to, Wiśniewski s*amto? Zarzygasz się tu, zarzygasz się tam na kogoś, komuś się w życie ze*rasz. A teraz narzekasz, że ktoś wykorzystał twój wizerunek? Serio? Więc może przeznacz te fundusze, żeby komuś pomóc" - zaapelował. 

Myślicie, że Kuba odpowie?

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy