Reklama
Reklama

Sekcja zwłok Janusza Dzięcioła. Co powiedzieli specjaliści?

Janusz Dzięcioł (†65 l.), pierwszy zwycięzca polskiej edycji "Big Brother", zginął 6 grudnia 2019 roku na przejeździe kolejowym niedaleko swojego domu. Prokuratura właśnie przeprowadziła sekcję zwłok mężczyzny.

Informacja o śmierci Janusza Dzięcioła była zaskoczeniem. Wszyscy zapamiętali go jako uśmiechniętego, zrównoważonego i ciepłego człowieka, który wygrał show TVN.

W latach 2002-2007 był radnym i wiceprzewodniczącym rady miejskiej w Grudziądzu. W wyborach parlamentarnych 2007 kandydował z powodzeniem na stanowisko posła w okręgu toruńskim.

Kandydował wówczas z list PO. W 2011 roku ponownie został posłem. W trakcie kadencji opuścił szeregi PO.   

Do tragicznego wypadku na przejeździe kolejowym doszło 100 metrów od domu Janusza Dzięcioła. Mężczyzna wjechał na tory kolejowe i zderzył się z rozpędzonym pociągiem. Policja wszczęła śledztwo i stara się ustalić, dlaczego Janusz Dzięcioł nie zatrzymał się przed przejazdem, tak jak nakazują przepisy ruchu drogowego. 

Sporo odpowiedzi na pytania krążące wokół sprawy ma dać właśnie przeprowadzona sekcja zwłok.

"Postępowanie w tej sprawie trwa. Dziś odbyła się sekcja zwłok. Nie znam jeszcze nawet wstępnych ustaleń płynących z opinii biegłego" - mówi prokurator Agnieszka Reniecka.

Ponoć został odnaleziony świadek tej tragedii, który ma zostać przesłuchany w najbliższym czasie. W mediach zdążyły się jednak pokazać hipotezy odnośnie tego, co mogło się wydarzyć tuż przed wypadkiem. 

"Janusz zginął 100 metrów od swojego domu. Ten przejazd przez tory kolejowe jest bardzo niewygodny, bo jest to lewoskręt od drogi krajowej nr. 55 i on jest nieco pod górkę. Widoczność w tym miejscu jest utrudniona. Dzięki temu przejazdowi można dojechać do domów, które są po drugiej stronie torów" - wyznał w rozmowie z PAP Jerzy Czapla, sołtys Białego Boru.

Reklama

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Janusz Dzięcioł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy