Reklama
Reklama

"Rolnik szuka żony 2": Anna Michalska nie powiedziała całej prawdy? Sąsiedzi rozsiewają plotki!

Mimo że zakończyła się już emisja drugiej edycji programu „Rolnik szuka żony”, losy uczestników nadal budzą ogromne zainteresowanie. Pojawiają się nawet spekulacje, plotki i pomówienia. Część „życzliwych” sąsiadów i internautów twierdzi, że Anna Michalska (36 l.) jest materialistką i wykorzystała już kilku mężczyzn, a kolejną jej ofiarą miał być Mariusz Smaga (39 l.). Jak na te zarzuty reaguje rolniczka?

Było jak w bajce. 

W dzień wspólna praca przy gospodarstwie, wieczorami romantyczne spacery.

I zrywanie dla ukochanej nenufarów rosnących na powierzchni stawu. 

Jak w "Nocach i dniach".



Czytaj dalej na następnej stronie 

Mariusz Smaga zaintrygował Annę Michalską już latem, nim rozpoczął się program "Rolnik szuka żony", kiedy czytała list od niego. 

Dowiedziała się wówczas, że tak jak ona ma syna, i że wychowuje go samotnie. 

Cały list wypełniała miłość do 15-letniego Kacpra. 

Ani zrobiło się żal chłopca, który musiał wychowywać się bez mamy. 

Reklama

Mariusz napisał, że tak zdecydował sąd. 

To wtedy matczyne serce Ani zadrżało.

Sama ma 8-letniego syna Mikołaja i nie chce nawet myśleć, co by było, gdyby musiał żyć bez niej.



Czytaj dalej na następnej stronie 

Pomyślała, że Mariusz musi być wrażliwym mężczyzną i zaprosiła go do programu. 

Szybko pojawiły się czułe gesty i marzenia o wspólnej przyszłości. 

Mariusz zaskoczył Annę oświadczynami. 

Pierścionek wzięła niepewnie. 

Zastanawiała się, jak można wiązać się po dwóch miesiącach znajomości. 

- Oświadczyny przyjęłam warunkowo z zastrzeżeniem, że nie ma mowy o szybkim ślubie! - wyznała.



Czytaj dalej na następnej stronie  

Anna sprawia wrażenie silnej kobiety, ale w środku jest krucha i wrażliwa. 

Im dłużej poznawała Mariusza, tym bardziej czuła się rozczarowana. 

Mówi się, że przeszkadzała jej jego zazdrość. 

Zaczęła się też obawiać, że, zamiast mężczyzny, będzie miała w domu drugie dziecko. 



Czytaj dalej na następnej stronie 

Do rangi symbolu urosła sprawa pierścionka zaręczynowego. 

Ania była bardzo rozczarowana, kiedy dowiedziała się, że kupiła go mama Mariusza. 

Mariusz od 11 lat pracuje w Anglii. 

Tam niestety ceny biżuterii są zawrotne. 

Dlatego poprosił mamę i Kacpra o wybranie czegoś gustownego w Polsce. 

Niby normalna rzecz, ale wyszło bardzo niezręcznie. 

Do tego stopnia, że w ostatnim odcinku Ania na oczach całej Polski oddała mężczyźnie pierścionek.



Czytaj dalej na następnej stronie 

Po tym, czego doświadczyła w życiu, jest ostrożna. 

Mieszkańcy Zalesia pod Skierniewicami uważają, że ich sąsiadka nie powiedziała całej prawdy. 

Plotkują, że była w związku z lekarzem, który sfinansował okazały dom i wyposażenie gospodarstwa. 

Ponoć kolejny partner zainwestował w staw z rybami. 



Czytaj dalej na następnej stronie 

Nie wiadomo, czy w tych słowach jest choć ziarnko prawdy, ale część internautów nie miała wątpliwości i okrzyknęła Michalską materialistką.

Jak na taką ocenę swojej osoby zareagowała sama zainteresowana?

"Usłyszałam parę zarzutów pod swoim adresem, że jestem materialistką. Absolutnie tak nie jest, bo mam na chleb i do chleba również, i na wiele innych rzeczy. Nie szukam mężczyzny, który będzie mnie utrzymywał, ale i ja nie zamierzam utrzymywać jego" - mówiła rolniczka na łamach "Super Expressu".


Czytaj dalej na następnej stronie

Do plotek odniosła się także na swoim profilu na Facebooku.

"W odpowiedzi na zamieszczone w magazynie ‘Rewia’ ‘rewelacje’, z żalem zawiadamiam, że jak dotąd nie miałam okazji być w związku lekarzem. Tym bardziej takim, który zbudowałby dla mnie dom. Gdybyście jednak takiego znali, to proszę o informację. Ja też go chętnie poznam" - napisała.

Zatem Michalska jasno dała do zrozumienia, że spekulacje dotyczące jej rzekomego związku z lekarzem nie są prawdziwie.

A jak jest z tym domniemanym mężczyzną, który według tygodnika miał wybudować stawy dla rolniczki?

 

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Anna Michalska | Rolnik szuka żony 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy