Reklama
Reklama

Robert Górski i Kabaret Moralnego Niepokoju: Co dalej?

- Robert jest zakochany w Monice i bardzo się pod jej wpływem zmienił. Rozumieją się bez słów, mają podobne poczucie humoru i widzenie świata. Nie dziwię się, że zaczęli też razem pracować i dobrze im się układa. Ale zrozumiałe jest też to, że koledzy mają obawy co do przyszłości. Co teraz będzie z ich kabaretem, skoro Robertowi tak dobrze pracuje się z żoną? - zastanawia się w rozmowie z "Rewią" bliski znajomy satyryka.

Sami małżonkowie również nie ukrywają, że bardzo dobrze się dogadują. - Lubimy się, nie mamy chorych ambicji i podoba się nam, jak ta druga osoba pracuje - przyznaje Monika.

Reklama

Kilka miesięcy temu wydali książkę "Jak zostałem prezesem". To wywiad rzeka, który z Robertem przeprowadziła Monika. A niedawno w internecie zadebiutował serial "Państwo z kartonu".

Satyryk i jego ukochana kręcą go przy pomocy swoich telefonów na Mazurach, gdzie zamieszkali na czas pandemii. Są tam we troje z córeczką Maliną, a serial opowiada o perypetiach małżeństwa, skazanego na przebywanie ze sobą 24 godziny na dobę.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Oboje przyznają, że taka sytuacja jest wyzwaniem dla każdego związku. Jak oni sobie radzą z codziennymi nieporozumieniami?

- Dobrym sposobem jest rozmowa o tym, co nas w sobie nawzajem denerwuje, a jeszcze lepszym spisanie tego w formie skeczu i odegranie. Wtedy już kłócimy się tylko o to, czy nasza kłótnia została właściwie sfilmowana - przyznaje Robert Górski.

Koledzy z kabaretu cieszą się jego szczęściem, ale już nie mogą się doczekać wspólnej pracy.

- Normalnie Kabaret Moralnego Niepokoju byłby w tej chwili na występach, ale skoro ich nie ma, to ten serial jest jakąś małą rekompensatą dla nas wszystkich - rozkłada ręce Robert Górski.

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Robert Górski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy