Reklama
Reklama

Renata Dancewicz i Rafał Maćkowiak: Nieśmiały student stracił głowę dla seksbomby!

Uczucie wybuchło, kiedy na Dolnym Śląsku kręcili razem film. Zaiskrzyło i do stolicy Renata Dancewicz (50 l.) i Rafał Maćkowiak (44 l.) wrócili już jako para. Ale miłość nie przetrwała próby czasu...

Z wypiekami na twarzy oglądał jej filmy. Renata Dancewicz była od niego starsza o sześć lat i miała na koncie spore sukcesy.

Okrzyknięto ją odkryciem i wielką nadzieją polskiego kina. Scena z komedii "Pułkownik Kwiatkowski", w której bohater grany przez Marka Kondrata na widok biustu dziewczyny płacze ze wzruszenia, przeszła do historii.

22-letni Rafał Maćkowiak poznał gwiazdę w 1997 roku. Był wówczas studentem warszawskiej Akademii Teatralnej i dostał propozycję udziału w filmie „Gniew”. 

Główne role grali Dancewicz i Artur Żmijewski. On wcielał się w postać młodszego brata bohatera, który uciekł z poprawczaka.

Reklama

Zdjęcia kręcono w Obornikach Śląskich i okolicy Trzebnicy. 

"To był dla mnie skok na głęboką wodę" – wspominał Rafał. 

Początkowo był onieśmielony urodą, wdziękiem i kobiecością Renaty.

Widział, jakie wrażenie robiła na mężczyznach. Nie spodziewał się, że taka piękność mogłaby zwrócić uwagę na skromnego studenta.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Wspólna praca z dala od stolicy bardzo ich zbliżyła. Całe dnie spędzali razem. Dużo rozmawiali, poznawali się.

"Rafał przez cały czas nie mógł oderwać wzroku od Renaty. Chodził jak zahipnotyzowany. W końcu postawił wszystko na jedną kartę, przemógł swą nieśmiałość i zaczął ją adorować. Okazało się, że on również nie jest jej obojętny" – wspomina "Dobremu Tygodniowi" osoba z produkcji filmu.

Do Warszawy wrócili już jako para. Zamieszkali na Starym Mieście, w mieszkaniu aktorki. Łączyła ich wspólna pasja, godzinami mogli rozmawiać o kinie i teatrze.

Aktorka, wielka miłośniczka kart, zachęciła ukochanego do gry w brydża. Nadawali na tych samych falach, oboje zbuntowani przeciwko konwenansom, dyscyplinie.

Dancewicz wyleciała z łódzkiej filmówki za krnąbrną postawę, egzamin aktorski zdała eksternistycznie.

Rafał na szczęście dokończył studia. Nie ukrywali swoich uczuć, chodzili na imprezy, byli m.in. na wręczaniu Złotych Kaczek przez magazyn „Film”. 

Różnił ich jednak stosunek do wykonywanej pracy. Ona uważała aktorstwo za sposób zarabiania pieniędzy, zaś on za misję. 

Wolał ciężką pracę w teatrze od roli w popularnym serialu.

Kiedy minęła pierwsza fascynacja, okazało się, że coraz mniej mieli sobie do powiedzenia. Uczucie się wypalało. 

"Najważniejsze są: życie, spotkania z ludźmi, to, co się dzieje tu i teraz" – mówiła Renata. 

Nie było już im po drodze. Rozstali się bez awantur i z klasą. Rafał założył rodzinę ze stylistką i projektantką Małgorzatą Vasiną, mają troje dzieci. 

Dancewicz związała się z biznesmenem Tomaszem Winciorkiem, dochowali się syna Jerzego. Ani Renata, ani Rafał nigdy nie komentowali młodzieńczego zauroczenia. 

Aktorka swoje życie osobiste skwitowała jednym zdaniem: Zawsze miałam szczęście do związków z ciekawymi facetami.

***

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Renata Dancewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy