W tym tygodniu znów sporo się pisało o "trenerce wszystkich Polek", Ewie Chodakowskiej.
Zaczęło się od jej wywiadu, którego udzieliła Magdzie Mołek.
Ewa opowiedziała w nim o tym, jak ciężka emocjonalnie jest praca trenera.
"Zdarza mi się płakać. Wiesz co, mam takie poczucie, że jestem jedyną osobą, z którą ta kobieta, która do mnie pisze, ma ochotę nawiązać kontakt. Jestem trochę takim powiernikiem.
I powiem Ci, że jeżeli 12-letnia dziewczynka pisze do mnie, w dzień gwałtu, gdzie jest zgwałcona przez... Nie mogę o tym mówić, bo wszystko przechodzi gdzieś przeze mnie i wcale nie jest takie proste" - wyznała.
Na koniec dodała też, że tylko dzięki chodzeniu co niedziela do kościoła, jest w stanie z tym emocjonalnym bagażem sobie jakoś poradzić.
"Uwielbiam niedzielę przez to, że mogę iść i się wyciszyć, pomodlić, trochę zostawić i trochę zaczerpnąć siły na następny tydzień i chwała Bogu za tę niedzielę" - dodała na koniec.