Reklama
Reklama

Piotr Adamczyk wyczekuje powiększenia rodziny! Wydało się, dlaczego jeszcze nie ma dzieci

Piękni, uśmiechnięci, robiący zabawne miny, lecący balonem. Takie fotografie z wakacji zamieściło każde z małżonków. Na zdjęciach wszystko wygląda bajkowo, wręcz idealnie, ale to tylko fasada. Pojechali w rodzinne strony Karoliny, w Karkonosze, by popracować nad tym, co niedomaga w ich związku... 

"Na wakacjach kilka razy usłyszeliśmy, że jesteśmy fajną parą. Różnie bywa, jak na powyższych obrazkach" - napisała Karolina Szymczak i dodała: "Znajdujcie czas dla siebie. To bardzo ważne". 

W grudniu małżonkowie będą świętować 4. rocznicę związku. Wciąż odkrywają się nawzajem. Swoje zalety, ale także wady. A rozbieżności, które na początku wydawały się nieistotne, w codziennym życiu coraz mocniej uwierają. Dzieli ich 19 lat, czego innego oczekują. Piotr nie kryje, że słyszy wyraźne tykanie biologicznego zegara. 

Reklama

Już w zeszłym roku w programie "Kulisy sławy" zapytany, o to, czego jeszcze nie zrobił, a tego pragnie, odparł z nutką żalu "Na pewno chciałbym mieć rodzinę. Zdaję sobie sprawę, że nie będę już młodym ojcem". 

Tymczasem jego ukochanej na razie wystarcza opieka nad adoptowanymi psiakami. Obroniła pracę magisterską, robi karierę, gra, próbuje swych sił jako dziennikarka. Uczęszczała też na zajęcia z aktorstwa za Oceanem, chodzi tam na castingi. 

Gdzie można zobaczyć film "Mayday" z Piotrem Adamczykiem w roli głównej?
Kliknij i oglądaj online w serwisie Ipla.tv!


Podczas ostatniej wyprawy towarzyszył jej Piotr. Cieszyła się, że przez niespodziewane komplikacje związane z kwarantanną mogli spędzić ten czas we dwoje. Chce mieć męża tylko dla siebie, by się sobą nacieszyli, zanim zrobią kolejny krok. Widać jednak, że temat powiększenia rodziny jest obecny w rozmowach małżonków. 

Karolina niedawno polecała lekturę dla najmłodszych, pisząc "Takie książki chciałabym czytać swoim dzieciom. Książki, które bawią, ale też uczą o rzeczach ważnych".   

Czas pandemii zmusił parę do refleksji. Uwadze internautów nie umknęło, że zamknięta w czterech ścianach Karolina nie umiała odmówić sobie kieliszka wina. Często wrzucała posty z trunkiem w ręku, a jeszcze tydzień temu pozowała w poplamionej bluzce, co skomentowała "Kiedy wznosisz trzy toasty jednego dnia, bo dobra karma jednak wróciła i na koniec uwalasz sobie swoją ukochaną koszulkę".

Piotr obawia się, że ukochana nie myśli poważnie o powiększeniu rodziny, woli się bawić. Z jednej strony nietrudno to zrozumieć, jest młoda i cały świat stoi przed nią otworem, ma też wiele do udowodnienia, m.in. to, że nie jest tylko żoną znanego męża. 

Z drugiej on czuje, że czas przecieka mu przez palce. Gdy mama kolejny raz pół żartem zagaduje go o wnuki, on zbywa pytania uśmiechem. Prawda jednak jest taka, że pochodzący z rozbitego domu aktor od dawna marzy o tym, by zbudować szczęśliwą rodzinę. To połączyło go z żoną, ona ma podobne doświadczenia. 

Oboje próbowali również wcześniej założyć dom. Adamczyk liczył, że znajdzie stabilizację u boku Kate Rozz i jej dwójki adoptowanych pociech. Para wzięła ślub, lecz związek na odległość okazał się niewypałem. Karolina także ma już na koncie młodzieńcze małżeństwo, które nie przetrwało próby czasu. 

Piotr, powoli dobiegając 50., czuje, że nie stać go na kolejną porażkę. Dlatego z żoną pracują nad relacją. W rocznicę ślubu ona napisała znacząco: "Pierwsze koty za płoty. Małżeństwo jest dwukierunkową ulicą będącą ciągle w budowie. Szczerze wierzą, że to, co ich łączy jest warte wysiłku i poświęceń". 

"Codziennie wcielamy się w różne role. Bywają trudne i smutne, ale są też te szczęśliwe i przyjemne. Najważniejsze w tym wszystkim pozostać sobą i iść za własnym wewnętrznym głosem"- tłumaczy Karolina. 

Czy małżonkom uda się pokonać wyboje na budowanej przez siebie życiowej drodze?      

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Adamczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy