Reklama
Reklama

Pamiętacie chłopca ze zdjęcia? Martyna Wojciechowska zdradziła, co się z nim stało!

W 2016 roku zdjęcie wycieńczonego 3-letniego chłopca wstrząsnęło całym światem. Dziś Martyna Wojciechowska przypomniała jego historię i zdradziła, co się z nim działo przez ostatnie lata. „Zmieniając życie jednego człowieka, zmieniasz cały świat" – napisała dziennikarka, nie kryjąc emocji.

Martyna Wojciechowska od lat angażuje się w pomoc potrzebującym. 

Podróżniczka doskonale zdaje sobie sprawę, z jakimi trudnościami muszą mierzyć się mieszkańcy odległych zakątków świata, dla których głód i bieda to codzienność. 

Zabobony i wierzenia także mogą prowadzić do wielu niesprawiedliwości i cierpień. Tak było w przypadku adoptowanej córki Martyny, Kabuli, która w wieku 13 lat została zaatakowana przez grupę mężczyzn. 

W wyniku ataku dziewczynka cierpiąca na albinizm straciła rękę (w Tanzanii wiele osób wierzy, że talizman stworzony z ciała albinosów, ma magiczną moc – przyp. red.). 

Reklama

Podobna historia spotkała chłopca ze zdjęcia, którego rodzina wyrzuciła z domu, oskarżając o czary. 

3-latek przez osiem miesięcy błąkał się samotnie po ulicy, bo nikt z uwagi na wierzenia, nie chciał mieć z nim nic wspólnego. 

Zdjęcie, na którym duńska działaczka charytatywna, Anja Ringgren Lovén poi wychudzonego chłopca wodą, obiegło cały świat i wstrząsnęło opinią publiczną. 

Obok takiej tragedii Lovén nie mogła przejść obojętnie, dlatego objęła chłopca opieką i wzięła go pod skrzydła założonej przez siebie fundacji. 

„Fundacja stworzyła w Nigerii LAND OF HOPE, czyli KRAINĘ NADZIEI. To azyl dla dzieci, które zostały oskarżone o czary i wyrzucone na ulice. Maja zapewnioną opiekę i naukę. Bo edukacja to przecież najmocniejsza broń w walce o zmianę świata” – wyjaśniła Martyna Wojciechowska. 

W dalszej części wpisu dziennikarka przybliżyła wierzenia tamtejszej ludności, pokazując, jak wielkie cierpienie spotyka dzieci oskarżone o magię. 

„W Nigerii, zwłaszcza na południu kraju, niektórzy wciąż wierzą w zabobony, że dzieci mogą zostać opętane i to one odpowiadają za np. klęskę nieurodzaju. Mimo że jest to prawnie zabronione (od 2008 roku), w praktyce każdego roku kilka tysięcy dzieci słyszy taki wyrok z ust swoich najbliższych.Taki maluch zostaje poddany egzorcyzmom, a raczej torturom, przez lokalnego szamana. Niektóre zostają wygnane z wiosek i zdane same na siebie” – czytamy w dalszej części wpisu. 

Na szczęście, dzięki dobroci ludzkich serc, chłopiec otrzymał należytą opiekę i dziś jest zupełnie innym dzieckiem. 

Otrzymał imię Hope (nadzieja – przyp. red.), i jak poinformowała Martyna, jest szczęśliwy, uśmiechnięty i uwielbia się uczyć. 

„Anja Ringgren Lovén jest najlepszym przykładem tego, że ZMIENIAJĄC ŻYCIE JEDNEGO CZŁOWIEKA, ZMIENIASZ CAŁY ŚWIAT!” – napisała dziennikarka, a my zgadzamy się z nią w 100%. 

To piękny koniec tej wstrząsającej historii. Dzielmy się dobrem!

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Martyna Wojciechowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama