Reklama
Reklama

O'Connor znalazła winnego śmierci syna: "Będzie pozew"

Pogrążona w żałobie Sinead O'Connor winą za śmierć swojego syna obarcza szpital. 17-letni Shane O'Connor zbiegł z placówki, gdzie miał być monitorowany 24 godziny na dobę. W sobotę 8 stycznia policja odnalazła jego ciało.

8 stycznia media obiegła informacja o tragicznej śmierci 17-letniego syna Sinead O'Connor. Okazało się, że Shane przebywał w placówce, gdzie miał być monitorowany 24 godziny na dobę. Mimo zabezpieczeń chłopak zdołał uciec. 


Dublińska policja rozpoczęła poszukiwania syna wokalistki w czwartek 6 stycznia. Niestety nie udało się go w porę odnaleźć. Po 48 godzinach służby znalazły ciało Shane'a O'Connora.

Sinead O'Connor domaga się sprawiedliwości

W trakcie akcji ratunkowej Sinead O'Connor ujawniła za pośrednictwem mediów społecznościowych, że jej syn przebywał na prywatnym oddziale szpitala Tallaght w Dublinie. 

Artystka nie ma wątpliwości, że personel medyczny jest odpowiedzialny za jego śmierć. Co więcej, publicznie wyznała, że będzie walczyć o sprawiedliwość w sądzie. 

Według informacji, które zamieściła na Twitterze wynika, że Shane został tam umieszczony, ponieważ miał być pod stałą obserwacją 24 godziny na dobę, jednak nad ranem w czwartek zdołał uciec.

Reklama

Sinead O'Connor domaga się sprawiedliwości i pociągnięcia do odpowiedzialności szpital Tallaght. Obwinia także Tuslę, Irlandzką Agencję ds. Dziecka i Rodziny. 

Zdaniem wokalistki potrzebne są zmiany systemowe, ponieważ instytucje, które miały chronić Shane'a zawiodły. Napisała na Twitterze, że zbyt wiele dzieci podzieliło los jej syna, gdy były pod nadzorem Tusli.

***

Zobacz także:

Agnieszka Litwin z kabaretu Jurki choruje na nowotwór. Jest już po operacji

Były partner Anny Popek chce ją pozwać! Co mu zrobiła?

Vincent Cassel z żoną na plaży. Bikini nie pozostawia wiele dla wyobraźni

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sinead O'Connor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama