Reklama
Reklama

Niewiarygodne, co łączy Melanię Trump i Jana Pawła II!

Melania Trump (50 l.) właśnie zaskoczyła wszystkich pięknym gestem wobec polskiego papieża. Dlaczego jest bliski jej sercu?

Otaczający Biały Dom Ogród Różany jest dumą pierwszej damy Ameryki. Niedawno został uroczyście otwarty po pierwszej od 60 lat renowacji, której osobiście doglądała. 

Dziś z satysfakcją przygląda się kompozycji perfekcyjnie przystrzyżonych bukszpanów i pastelowych kwiatów.

Największą ozdobą klombów jest wyjątkowa odmiana róży - wysoka, intensywnie pachnąca, o dużych białych płatkach.

Nosi imię Jana Pawła II i została posadzona na specjalne życzenie pierwszej damy, by upamiętnić wizytę Ojca Świętego w prezydenckiej siedzibie w 1979 roku. Polski papież jest szczególnie bliski żonie przywódcy USA.

Kiedy w 2005 roku wychodziła za Donalda Trumpa, media ekscytowały się jej wartą 100 tysięcy dolarów suknią od Diora.

Modelka wyglądała wspaniale w wyszywanej kryształkami kreacji z 13-metrowym trenem i w dwukrotnie dłuższym bajecznym welonie.

Bystrzejsi zauważyli, że panna młoda, krocząc u boku miliardera w prezbiteriańskiej katedrze, zamiast bukietu ściskała w dłoni paciorki ozdobionego kwiatami różańca.

Nikt nie przypuszczał, że dla wybranki Donalda Trumpa to nie ekstrawagancka biżuteria, ale cenna rodzinna pamiątka i symbol wiary. 

Reklama

W 2017 roku Melania, wybierając się wraz z prezydentem do Watykanu, zabrała ze sobą ten różaniec. Podczas audiencji wzruszona poprosiła Franciszka, by go poświęcił. Papież z uśmiechem spełnił jej prośbę. 

Relacje z tego spotkania wywołały sensację, podobnie jak zdjęcia prezydentowej w skupieniu modlącej się pod figurą Maryi w rzymskim szpitalu Bambino Gesú.

Wkrótce rzeczniczka Białego Domu oświadczyła dziennikarzom, że pierwsza dama, żona protestanta, jest katoliczką, o czym prawie nikt nie wiedział.   

Różaniec podarowała Melanii jej mama Amalija Knavs.

"Bądź szczęśliwa, córeczko" - ze łzami w oczach błogosławiła modelkę, gdy w 1996 roku wyjeżdżała do USA, a potem modliła się, by powiodło się jej na emigracji.

Żona prezydenta pochodzi bowiem ze Słowenii. Gdy dorastała, kraj ten był częścią komunistycznej Jugosławii, w której panował ateizm, a katolików totalitarny reżim szykanował.

Mama Melanii, krawcowa i projektantka w zakładach odzieżowych w niewielkiej Sevnicy, była jednak wierząca i tak postanowiła wychowywać swoje dwie latorośle.

Ojciec Melanii, Viktor Knavs, należał do partii, ale zdecydował się wraz z żoną zorganizować potajemny chrzest córki w rodzinnej parafii Amaliji. 



Dziś prezydentowa jest za to wdzięczna rodzicom, a w fakcie, że przyjęła sakrament 14 czerwca, dniu urodzin jej przyszłego męża, dopatruje się znaku Opatrzności. 

Wychowano ją w duchu tradycyjnych wartości. Małżeństwo Amaliji i Viktora, którzy w skromnym mieszkaniu na blokowisku stworzyli jej wspaniały, ciepły dom i są ze sobą do dziś, zawsze było dla niej wzorem. Wciąż jest z nimi niezwykle związana.

Amalija pomieszkuje w Białym Domu i pilnuje, by syn Melanii Barron (14 l.) uczył się ojczystego języka mamy i znał słoweńskie modlitwy.

To z rodzinnego kraju pierwsza dama Ameryki wyniosła też uwielbienie dla Jana Pawła II, który był przez Słoweńców szanowany i kochany.

Rodacy prezydentowej mówili o słowiańskim papieżu "Syn naszej ziemi".    

Melania nie afiszuje się ze swoją religijnością, jednak nie ukrywa, że jest wierząca. W lutym 2017 roku w pierwszym publicznym wystąpieniu zaskoczyła wszystkich, gdy rozpoczęła przemowę od modlitwy "Ojcze nasz". "Odmówmy ją wspólnie!" - zachęciła zebranych.

Nie przejęła się krytyką ze strony liberalnych środowisk, jaka potem na nią spadła.

Na początku czerwca tego roku wraz z mężem odwiedziła Narodowe Sanktuarium Św. Jana Pawła II w Waszyngtonie, by oddać Mu hołd.

"Uhonorowaliśmy dziś życie i dziedzictwo Świętego Jana Pawła II. Jego pasja i oddanie wolności to spuścizna, którą musimy chronić dla ludzi na całym świecie"- napisała w swoich mediach społecznościowych.

Dziś, gdy spaceruje ścieżkami Ogrodu Różanego, uśmiecha się patrząc na wznoszące się ponad klomby wspaniałe róże Jego imienia.

Jesteście zaskoczeni?


***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:


Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Melania Trump | Donald Trump | Jan Paweł II
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy