Reklama
Reklama

Mieczysław Fogg: Prawdę o ich relacji z założycielką zespołu „Mazowsze” zabrał do grobu

Mieczysław Fogg i Mira Zimińska (sprawdź!) poznali się pod koniec lat 20. ubiegłego wieku w najpopularniejszym wtedy warszawskim teatrzyku Qui Pro Quo. Oboje byli wtedy bardzo młodzi, ale doświadczeni... w miłości.

On - świeżo upieczony żonkoś (w 1925 roku poślubił Irenę Jakubowską) - dopiero zaczynał karierę artystyczną jako członek Chóru Dana, ona - świeżo upieczona... rozwódka (miała zaledwie 16 lat, gdy wyszła za mąż za płockiego organmistrza Jana Zimińskiego, a 19 gdy się z nim rozwiodła) - już była uważana za wielką gwiazdę.

Reklama

Od razu przypadli sobie go gustu i zostali przyjaciółmi. 

Zanim Mieczysław Fogiel, bo tak naprawdę się nazywał, zadebiutował na profesjonalnej scenie (posłuchaj!), studiował na Wydziale Wokalistyki Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina i dorabiał jako śpiewak do wynajęcia.

Występował na ślubach oraz pogrzebach i marzył o wielkiej karierze. W 1926 roku zmienił nazwisko na lepiej brzmiące Fogg, a gdy dwa lata później Władysław Daniłowski zaproponował mu dołączenie do zespołu rewelersów, który właśnie założył, nie zastanawiał się nawet przez chwilę.

Został członkiem Chóru Dana specjalizującego się wtedy w śpiewanych po hiszpańsku tangach. W 1928 roku najsłynniejszy przedwojenny męski kwartet wokalny dołączył do zespołu teatrzyku Qui Pro Quo, w którym występowali artyści tej miary, co Hanka Ordonówna, Zula Pogorzelska, Eugeniusz Bodo, Adolf Dymsza i... Mira Zimińska.

Plotki na temat uczucia, jakie miało wybuchnąć miedzy Mieczysławem a Mirą, lotem błyskawicy obiegły całą Warszawę. Oni jednak kategorycznie zaprzeczali, że łączy ich coś więcej niż przyjaźń i wspólna praca.

Fogg był przecież żonaty, a Zimińska kochała się w kierowniku muzycznym Qui Pro Quo i swym akompaniatorze Tadeuszu Sygietyńskim.

"Romansowałam z wieloma panami, ale moją największą miłością był teatr" - wyznała po latach w książce "Nie żyłam samotnie", przyznając, że zawsze mogła liczyć na któregoś z absztyfikantów, wśród których byli m.in. Witkacy, Tadeusz Boy-Żeleński i Marian Hemar.

O roli, jaką odegrał w jej życiu Mieczysław Fogg, nie wspomniała w swej autobiografii, choć wymieniła piosenkarza wśród... znajomych.

Drogi Miry i Mieczysława rozeszły się tuż przed wybuchem wojny. Do końca 1938 roku, już po odejściu Fogga z Qui Pro Quo, występowali razem w programach kabaretowych, ale wojna rozdzieliła ich na lata...

W czasie okupacji Mira należała do Armii Krajowej, była więziona na Pawiaku, a po powstaniu warszawskim, podczas którego zajmowała się jako pielęgniarka rannymi, trafiła do obozu w Pruszkowie, skąd razem z Tadeuszem Sygietyńskim została przeniesiona do Tarczyna.

Mieczysław z kolei pracował jako kelner w kawiarni na rogu Marszałkowskiej i Wspólnej, działał w konspiracji (pod pseudonimem "Ptaszek"), zajmował się organizacją pomocy dla uciekających z getta warszawskiego Żydów.

Przez kilka miesięcy ukrywał w swoim mieszkaniu kapelmistrza Qui Pro Quo Ignacego Singera oraz jego żonę i córkę, a później nauczyciela śpiewu Stanisława Kopfa i Ignacego Zalcsztajna, za co 26 października 1989 roku otrzymał tytuł "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata".

Po wojnie Mira Zimińska była częstym gościem w prowadzonej przez Fogga kawiarni artystycznej "Cafe Fogg", ale nie miała wtedy w głowie... romansów.

Razem z Sygietyńskim założyła i prowadziła zespół "Mazowsze", którego po śmierci męża w 1955 została kierownikiem artystycznym, a później dyrektorem.

Mieczysław Fogg, choć na początku lat 60. związał się ze swą menadżerką Zofią Szynagiel, nigdy nie zdecydował się rozwieść z Ireną.

Przez ćwierć wieku prowadził podwójne życie, dzieląc swój czas między dwa domy - przez pół miesiąca mieszkał w Warszawie z żoną, a przez pół w Szczecinie z kochanką. Zofię poślubił dopiero dwa lata po śmierci Ireny czyli w 1985 roku.

Mira Zimińska-Sygietyńska i Mieczysław Fogg przyjaźnili się do końca życia. Po pogrzebie Fogga w 1990 roku Mira (przeżyła go o nieco ponad sześć lat) powiedziała w wywiadzie, że wraz z nim odszedł cały jej świat...

"Był ostatnim przedwojennym dżentelmenem. Razem z nim spoczęło w grobie wiele tajemnic... także moich..." - wyznała, sugerując, że w plotkach o ich rzekomym romansie mogło jednak być ziarenko prawdy.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Mieczysław Fogg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy