Reklama
Reklama

Media donosiły o wielkich awanturach w domu! Zenek Martyniuk w końcu zabrał głos!

Zenek to niekwestionowana gwiazda polskiej sceny. Można nie przepadać za tego typu muzyką, ale to nie zmienia faktu, że na jego koncerty przybywają tłumy. 

Gwiazdor od kilku lat jest także stałą ozdobą niemal wszystkich wydarzeń organizowanych przez TVP. 

W mediach plotkarskich o jego rodzinie jest równie głośno. Stara się już o to jego syn Daniel, który prowadzi niezwykle burzliwe życie. 

Młody Martyniuk lubi powiedzieć o kilka słów za dużo, a to niemal zawsze sprowadza na ich rodzinę kolejne kłopoty. 

Chłopak nie wziął jednak przykładu ze swych rodziców i ma już za sobą burzliwy rozwód z matką swojej córeczki. 

Reklama

Tabloidy o kryzysach w związku Zenka i Danuty także zaczęły się w pewnym momencie rozpisywać. Sugerowano nawet, że w ich domu od pewnego czasu dochodzi do awantur. 

Martyniuk postanowił w końcu odnieść się do tych rewelacji. Ostatnio udzielił zaskakującego wywiadu "Twojemu Imperium", w którym wyjawił, jak naprawdę wygląda ich życie rodzinne. 

Oczywiście problemy związane z synem spędzają im sen z powiek, ale starają się sobie jakoś ze wszystkim radzić.

"Jesteśmy rodziną, więc wspieramy się w lepszych i gorszych momentach. Nie ukrywam, że bywało nerwowo. Ale mamy jednego syna i zależy nam na jego szczęściu" - zapewnia. 

Czy to wszystko nie wpłynęło na pogorszenie jego relacji z Danutą?

"Wbrew temu, co o nas piszą, w naszym domu nie ma awantur. Zawsze staramy się być wsparciem dla siebie. Żadne problemy nie mają wpływu na moją relację z żoną. Zresztą przez ostatnie lata nie było o co się kłócić. Większość czasu spędziłem poza domem, a gdy wracałem, cieszyłem się czasem spędzonym z rodziną" - wyjawia. 

Ze słów Zenka wynika także, że jego ukochana w domu jest prawdziwym aniołem. Choć media wypisywały, że liczą się dla niej tylko pieniądze i nowe ubrania, Danuta na pierwszym miejscu stawia męża, o którego niezwykle się troszczy...

"W domu zawsze było posprzątane, czekał na mnie obiad. Danka przygotowuje dla mnie różne herbatki, które mają dobrze wpływać na moje gardło nadwyrężone na koncertach" - chwali żonę Zenek. 

Ciągłe życie w trasie koncertowej mogło się wiązać z licznymi pokusami. W końcu Zenek od lat ma liczne grono fanek. Gwiazdor zapewnia, że z jego strony nie doszło do zdrady.

"Nigdy nie dałem żonie powodów do zazdrości, chociaż zdarzało się, że złośliwi ludzie sugerowali, że ja Bóg wie co robię na tych koncertach. A prawda jest taka, że ja jestem tak skupiony na tych występach, że nawet nie dostrzegam tancerek na scenie" - zapewnia. 

Z powodu pandemii Martyniuk ma teraz zdecydowanie więcej czasu. Na szczęście to ciągłe przebywanie ze sobą także nie powoduje żadnych kłótni. 

"To jest całkiem przyjemne. Trochę mieszkamy w Grabówce, a trochę w Białowieży. Dużo rozmawiamy, chodzimy na spacery, pielęgnujemy ogród. Codzienne zajęcia sprawiają nam radość. Brakuje mi jednak koncertów. Mam nadzieję, że w tym roku wszystko wróci do normy" - dodaje na koniec. 

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy