Łukasz Nowicki próbuje odbudować kontakty z synem. Nie tego się spodziewał po jego powrocie do kraju!
Łukasz Nowicki nie krył radości, gdy dowiedział się o tym, że jego była żona rozstała się w Czechach z Leszkiem Wronką i postanowiła wrócić do Polski.
Oznaczało to bowiem, że i jego syn Piotrek wróci z mamą do kraju, a to dobra okazja do tego, by odbudować rodzinne więzi.
Odległość przez lata zrobiła swoje i mocno osłabiła ich kontakty.
"Piotrek jest dorosły, często nie odbiera telefonu, zajmuje się swoimi sprawami, ja nawet nie wiem, czy on pamięta imiona nas wszystkich" - wyznał gorzko Łukasz w jednym z wywiadów, gdy zapytano go o relacje z pierworodnym.
Między nimi zaczęło się psuć od 2015 roku, gdy Halina Mlynkova wyszła za czeskiego producenta muzycznego i przeprowadziła się do Pragi.
Jej decyzja mocno zaskoczyła wówczas Łukasza, ale nie miał na byłą żonę żadnego wpływu, choć po ich rozstaniu obiecywała, że wstrzyma się z wyjazdem do czasu, gdy Piotrek skończy szkołę podstawową. Zdanie jednak zmieniła...
Nowicki nie ukrywał, że to mocno poróżniło go z Haliną i doprowadziło do zaostrzenia konfliktu. Łukasz bał się, że zmiana miejsca zamieszkania wpłynie negatywnie na ich syna. Niestety, miał rację...
12-letni wówczas Piotrek musiał zmienić nie tylko szkołę, ale i kraj. Doszły do tego problemy językowe i różnice kulturowe.
"Początki nie były łatwe. Bariera językowa, oderwanie od korzeni sprawiły, że Piotrek się buntował. Z kolei ze strony Łukasza każde spotkanie z synem wymagało wysiłku i dobrej organizacji. Pragnął mu jednak oszczędzić tego, co sam przeżył. Jego tata, Jan Nowicki, odszedł od mamy, gdy był małym chłopcem. Do dziś łamiącym głosem wspomina odwiedziny rodziciela: - Wyglądałem przez okno, czy tato idzie. Schowany za firanką, żeby mnie nie zauważył - wstydziłem się tej tęsknoty'" - przytacza jego wspomnienia "Dobry Tydzień".
Po rozstaniu z Haliną Łukasz ułożył sobie życie u boku Olgi, z którą doczekał się córki Józefiny. Wciąż jednak myśli o tym, jak odbudować relacje z pierworodnym.
Na razie nie wszystko idzie po jego myśli. Piotrek bowiem niespecjalnie garnie się do spędzania czasu z ojcem.
"To nie jest tak, że on czeka na telefon od tatusia. To ja czekam na telefon od niego. On ma swój świat" - wyznał Łukasz.
***
Przekaż 1% na Fundację Polsat rozliczając PIT TUTAJ>>>