Reklama
Reklama

Krzysztof Sadowski był oskarżany o molestowanie dzieci. Sensacyjne wieści z prokuratury! To koniec śledztwa

Krzysztof Sadowski to znany muzyk i twórca słynnego programu "Tęczowy Musi Box". Trzy lata temu do mediów trafiły jednak szokujące informacje dotyczącego tego, co miało się dziać za kulisami tego show, w którym brały udział dzieci. Pojawiły się poważne oskarżenia o molestowanie i pedofilię. Sprawą zajęła się prokuratura, a kolejne rzekome ofiary zaczęły składać zeznania. Po trzech latach śledczy niespodziewanie postanowili... umorzyć sprawę.

Na początku sierpnia 2019 roku dziennikarz śledczy Mariusz Zielke zamieścił w mediach społecznościowych post, którym wywołał ogromne poruszenie.  

Mężczyzna wyjawił, że osobą, która miała molestować dzieci podczas realizacji muzycznych programów "Tęczowy Music Box" i "Co jest grane", jest znany muzyk Krzysztof Sadowski.

Zielke zebrał relacje 30 kobiet oraz kilku mężczyzn, którzy twierdzą, że w przeszłości byli krzywdzeni przez artystę. Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Temat podjęły też inne media. Iza Michalewicz w "Dużym Formacie" również dotarła do rzekomych ofiar muzyka. 

"On miał 61 lat, my po 12. [...] Kazał zsunąć spodnie i położyć się na kocach. Całował moje piersi, usta, masturbował. Raz wszedł we mnie. Przez wiele lat czułam się winna. I z poczucia winy nie powiedziałam nikomu" - czytamy w jednym z bardziej szokujących fragmentów reportażu.

Reklama

Teraz Michalewicz poinformowała opinię publiczną, że prokuratura właśnie umorzyła śledztwo w tej sprawie. Powodem miało być jej przedawnienie. Wszystko działo się bowiem ponad dwie dekady temu. 

Dziennikarka nie kryje swego oburzenia, a decyzję śledczych traktuje jako policzek dla wszystkich ofiar, które przełamały wstyd i zdecydowały się po latach zmierzyć z koszmarem z dzieciństwa...

"Trzy lata przesłuchań ofiar pedofila w obecności psychologów, kamer i ponownego traumatyzowania ich poszło na marne. Czy nie istnieje już w tym kraju żadna siła, która sprawiłaby, że krzywdzone dzieci doczekają sprawiedliwości? Jaki to jest sygnał dla ofiar molestowania? Siedźcie cicho, bo i tak nic nie wskóracie" - pisze Michalewicz na Facebooku.

Michalewicz apeluje: Zapłaczcie nad tą dziewczyną

Potem przytoczyła jeszcze kilka wstrząsających zeznań kobiet, które opowiadały m.in. o tym, jak trauma z dzieciństwa wpłynęła także na ich dorosłe już życie.

"Trudno mi funkcjonować w rolach dorosłej kobiety z powodu obecności w mojej świadomości tej małej dziewczynki z przeszłości, której nie miał kto obronić" - mówiła jedna z ofiar.

Iza Michalewicz swój pełen gniewu wpis, który opatrzyła zdjęciem jednej z pokrzywdzonych, zakończyła apelem do internautów:

"Zapłaczcie nad tą dziewczyną, bo tylko tyle na ten moment nam zostało" - podsumowała gorzko dziennikarka.

Krzysztof Sadowski nie przyznaje się do winy

Przypomnijmy, że sam Krzysztof Sadowski nigdy nie przyznał się do winy. W oświadczeniu przesłanym mediom twierdził, że wszystkie medialne "rewelacje" są oparte na zeznaniach jednej kobiety, która mści się na nim.

Poprosił też, aby dano mu spokój, bo jest osobą w podeszłym wieku i cała afera fatalnie wpływa na jego stan zdrowia.

Z kolei dziennikarz Mariusz Zielke w rozmowie z Plotkiem poinformował, że "śledztwo, które prowadzi na własną rękę, zamierza przeprowadzić do końca".

Zobacz też:

Maria Sadowska przerwała milczenie: Najgorsze dwa miesiące życia

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maria Sadowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy