Reklama
Reklama

Koniec "Familiady" jaką znamy! Karol Strasburger ujawnia szczegóły

Karol Strasburger jak wielu Polaków z dnia na dzień znalazł się na przymusowym urlopie. 

Ale na nudę nie narzeka, bo nawet w czasach zarazy stara się wycisnąć z życia jak najwięcej.

"Mogę bardziej poświęcić siebie żonie i dziecku, lubimy być razem. Zająłem się ogrodem, zrobiłem zaległy porządek w garażu i w aucie. No i mam czas na hobby: fotografię, elektronikę i komputery" – wyznaje "Twojemu Imperium".

Strasburger nie kryje, że tęsknił za aktywnością zawodową, która zapewniła mu też stabilność finansową. W końcu ma na utrzymaniu żonę i dziecko.

Reklama

Na szczęście bezrobocie mu nie grozi. Niedawny telefon z TVP przyjął z wielką radością. 

Produkcja poinformowała go, że teleturniej wraca na antenę. To jednak koniec "Familiady" jaką znaliśmy!

Czytaj dalej na następnej stronie...


"Zmieni się forma programu" – wyjawia Strasburger.

Wszystko oczywiście z powodu wymogów sanitarnych i po to, by zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom. 

"Regulamin dostosowano do zaleceń sanitarnych: wystąpi mniej uczestników, będą oni stać dalej od siebie. Ponadto program będzie realizowany bez udziału publiczności. 

To duża strata dla telewidzów, bo będzie mniej refleksyjnie. Ale najważniejsze, że wszystko powoli wraca do normy" – oddycha z ulgą Strasburger. 

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Karol Strasburger
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy