Reklama
Reklama

Joanna Racewicz doświadczyła przemocy ze strony partnera. Uratowało ją jedno

Joanna Racewicz (49 l.) znana jest nie tylko z pracy w telewizji, ale także z pisania reportaży. Dziennikarka wydała ostatnio kolejną książkę, w której opowiada historię kobiet uwiezionych w toksycznych związkach. Jak się okazuje, sama także doświadczyła kiedyś przemocy ze strony swojego byłego partnera. Na szczęście udało jej się w porę zareagować.

Joanna Racewicz napisała kolejną książkę

Joanna Racewicz przez szerokie gronu publiczności kojarzona jest głównie dzięki swoim występom w telewizji, ale fani znają ją również z licznych aktywności o innym charakterze. Oprócz tego, że dziennikarka na co dzień pracuje w redakcji Polsat News, realizuje się też na inne sposoby...

Była prezenterka "Panoramy" jest autorką kilku głośnych książek reporterskich. W październiku ubiegłego roku premierę miała jej publikacja "To nie kraj, to ludzie",  w której autorka opisuje niezwykle trudny i aktualny problem - ciężką sytuację uchodźców z Ukrainy i konsekwencje, jakie przynosi konflikt zbrojny za naszą wschodnią granicą. Na spotkaniu autorskim zjawiło się wielu gości, wśród których nie zabrakło prawdziwych sław.

Reklama

Prezenterka bardzo często udziela się także w mediach społecznościowych. Wielbiciele doceniają jej ogromny dystans do świata i zaangażowanie w dyskusję z internautami. Czasem wdaje się też w słowne przepychanki z użytkownikami social mediów. Hitem sieci stało się jej zaproszenie jednej z instagramowych hejterek na wspólną rozmowę przy kawie. Niestety autorka krytycznych komentarzy nie odważyła się przyjść.

Joanna Racewicz doświadczyła przemocy w związku?

Od stycznia w księgarniach w całej Polsce dostępna jest już kolejna książka Joanny Racewicz, którą dziennikarka napisała wraz z Kiarą Ulli.

"Sypiając z prezesem" składa się z kilku historii inspirowanych prawdziwymi wydarzeniami. Bohaterkami reportażu są kobiety, które tkwią w toksycznych związkach z wysoko postawionymi, atrakcyjnymi mężczyznami. Autorki napisały tę książkę z myślą o ofiarach przemocy. Pisarki chcą nagłośnić problem i nakłonić społeczeństwo do refleksji.

O kobietach wchodzących w niezdrowe relacje, była prezenterka "Panoramy" opowiedziała w rozmowie z portalem Plotek:

"Wiele z nich, zanim weszło w toksyczną relację, miało swoje firmy, miało swoją pozycję, swoje pieniądze. Potem słyszały: kochanie, zostaw tę pracę, zostaw tę firmę, ja się tym zajmę, a ty będziesz leżała i pachniała. I uwierzyły w tę bajkę".

Na zjawisko ma też wpływ powtarzana od pokoleń "bajka o rycerzu na białym koniu", która popularyzuje szkodliwe stereotypy zakłamujące rzeczywistość. Jak się okazuje - Joanna Racewicz swego czasu także tkwiła w niezdrowej relacji. Jej partner stosował jednak bierną formę przemocy.

"Czynnej agresji nie doświadczyłam, ale byłam obiektem biernej. Tej, która próbuje przykrawać cię do swojego obrazu. Rodzaj mężczyzny-pigmaliona, który chce sobie "wychować" kobietę według wydumanego wzorca" - wyjaśnia.

Na szczęście pisarka w porę zareagowała i uwolniła się z toksycznego związku. "Milczenie też jest formą agresji (...). Doświadczyłam próby tzw. cichych dni przez prawie tydzień. I powiedziałam sobie, że to jest moja granica" - podsumowuje współautorka książki "Sypiając z prezesem".

Zobacz też:

Syn Joanny Racewicz zaginął? Wstrząsające słowa dziennikarki. "Najwyraźniej coś go zaniepokoiło" 

Joanna Racewicz miała wypadek. Spóźniła się na spotkanie autorskiego

Była prezenterka "Panoramy" straciła pracę w Polskim Radiu. Winna krytyka TVP?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Racewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy