Reklama
Reklama

Hanna Lis przejdzie do TVN? Jest komentarz Edwarda Miszczaka!

Szykują się trudne czasy w domu Lisów.

Wiadomo już, że Telewizja Publiczna nie przedłuży gwiazdorskiego kontraktu z Tomaszem, a przez to ten straci źródło niemałego dochodu. 

Podobno dziennikarz już rozgląda się za nową posadą. 

Jedna z plotek głosi, że miałby dostać angaż w którejś z zagranicznych redakcji.


Czytaj dalej na następnej stronie

Jasnym jest także, że Lis nie będzie jedynym dziennikarzem, który zniknie z TVP.

Reklama

Podobno lista redaktorów do zwolnienia nie jest krótka. 

Miała się na niej znaleźć również jego żona, Hanna.

Spekuluje się, że kobieta zaczęła sondować swoje szanse na pozyskanie zatrudnienia w TVN.


Czytaj dalej na następnej stronie

Chętnie miałaby się widzieć w ekipie "Faktów". 

Tym bardziej że po odejściu Kamila Durczoka potrzeba tam doświadczonych dziennikarzy.

Jednak najwyraźniej Edward Miszczak nie przewiduje dla niej miejsca w stacji.

"Pani Hanna Lis pracuje wTVP. Nie mam z tym nic wspólnego, nic nie wiem na ten temat" - mówi w "Super Expressie" zapytany o możliwość zatrudnienia żony kontrowersyjnego dziennikarza.


Czytaj dalej na następnej stronie

Wygląda więc na to, że widzowie TVN nie zobaczą Hanny na wizji.

Zwłaszcza że w stacji pracuje Kinga Rusin, była żona jej męża. 

Nie jest tajemnicą, że obie panie nie są w ciepłych relacjach.

"Każdy pamięta, iż to Hanna rozbiła ich rodzinę. Rusin w życiu nie zgodzi się na ten transfer i ewentualną współpracę" - komentuje osoba pracująca w stacji.

Sama Rusin nie chce publicznie zabierać głosu w tej sprawie.

Jednak zapewne rzeczywiście nie na rękę byłoby jej ciągłe mijanie się z Hanną na korytarzu.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Hanna Lis | Tomasz Lis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama