Reklama
Reklama

Ewa Drzyzga wytyka błędy nauki zdalnej! „To niedopuszczalne”

Dziennikarka jest mamą dwóch synów - 16-letniego Stanisława i 14-letniego Ignacego.

Na swoim profilu na Instagramie postanowiła podzielić się swoją opinią na temat nauczania zdalnego, którym objęci są także jej synowie.

Drzyzga nie wypowiada się bezpośrednio w ich imieniu, a ogółu.

Pierwszym problemem, który opisuje, jest kamerka, której włączenia wymagają nauczyciele.

Dziennikarka zauważa, że dla wielu nie jest to komfortowe.

"Młody człowiek czuje dyskomfort, kiedy inni widzą jego pokój, wszak to jego oaza. ‘To narusza prywatność’ - mówią zgodnym chórem. Więc może jednak pozwolić uczniowi na ustawienie dowolnego tła?" - apeluje.

Reklama

"W trybie on -line każdy widzi każdego non-stop. Zwłaszcza dla nastolatków to duży  dyskomfort. To, że oglądają siebie, że widzą każdy gest koleżanki, kolegi rozprasza ich uwagę (każdy, kto pracuje on-line doświadczył tego rozproszenia)" - dodaje.

Ewa Drzyzga ma na to gotowe rozwiązanie. Sugeruje, by od uczniów wymagano włączenia kamery tylko wówczas, gdy będzie to niezbędne.

Jest jednak coś, co uważa za dużo bardziej problematyczne, mianowicie brak przerw.

"Kolejnym problemem są lekcje w blokach BEZ PRZERWY. Czasem nawet 120 minut. To jest niedopuszczalne" - grzmi.

Myślicie, że ktoś weźmie pod uwagę jej sugestie?

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Drzyzga
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy