Reklama
Reklama

Edyta Górniak znika z TVP?! Przez poglądy

Kolejna, siódma edycja popularnego formatu w telewizyjnej Dwójce ma pojawić się jesienią przyszłego roku. Produkcja programu zaczęła już negocjacje z nowym kierownictwem stacji w sprawie jego kontynuacji.

Warunki kontraktu jak zawsze są opatrzone klauzulą tajności, podobnie zresztą jak nazwiska gwiazd, które zasiądą w fotelu trenerów. Za kulisami mówi się m.in. o Halinie Frąckowiak (68) i Natalii Kukulskiej (39). Pada też nazwisko Edyty Górniak (43).

Jedna z największych polskich gwiazd tym razem wymieniana jest jednak jako... wielka nieobecna.

Reklama

Piosenkarka znana jest z tego, że niechętnie skłania się ku kompromisom. Kiedy decyduje się na udział w konkretnym projekcie, chce, by wszystko odbyło się na jej warunkach.

Realizatorzy show podkreślają, że Edyta jest nieprzewidywalna. Za to bardzo spontaniczna. Reaguje emocjonalnie. Gdy coś ją wzrusza, zalewa się łzami. Kiedy oburza - głośno i stanowczo wygłasza dezaprobatę. I zawsze pozostaje wierna swoim zasadom i poglądom.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Piosenkarka poglądy ma dość nowoczesne. Od jakiegoś czasu na ważne pytania dotyczące sensu istnienia i przyszłości naszej cywilizacji gwiazda odpowiedź znajduje w filozofii Wschodu.

Sporo podróżuje, a jej ulubionym kierunkiem stały się kraje Azji. Szczególnie mocno przeżyła pobyt w Tybecie.

- To droga duchowa, która mi odpowiada - wyznała otwarcie po powrocie z ośrodka buddyjskiego w Tajlandii. W prasie pojawiły się doniesienia, że artystka tak bardzo odnalazła się w tej religii, że chciała do niej przekonać jedynego syna Allana (11), z którym trzy lata temu spędziła wakacje właśnie w Tybecie.

- Stamtąd przywiozła wielki szacunek i braterską miłość do wszystkiego co żyje, nawet źdźbła trawy. Stała się bardziej wrażliwa na los zwierząt i w konsekwencji została wegetarianką. Mówi, że jakby Bóg albo Coś istniało, to takiego zła na świecie by nie było - mówi osoba z jej otoczenia.

Wszystkie te rewelacje sprawiły, że Górniak ma wizerunek osoby otwartej, nowoczesnej, ceniącej odmienne kultury.

Nowe władze TVP chcą natomiast budować telewizję narodową, opartą na polskiej historii i bardzo tradycyjnych wartościach. Dla nich może być zbyt otwarta. Nikogo więc nie zdziwi fakt, że "The Voice of Poland" obejrzy w fotelu, ale... przed telewizorem.

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Górniak | "The Voice of Poland" | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy