Reklama
Reklama

Dygant przejdzie operację

Była dzielna, bo sądziła, że interwencja lekarza nie będzie konieczna. Niestety, wkrótce będzie musiała trafić na stół operacyjny.

Okazało się, że w wakacje czeka ją nie tylko odpoczynek, ale też, niestety, cierpienie. Agnieszka Dygant (38 l.) musi poddać się operacji usunięcia halluksów. To zniekształcenie stawu stopy bardzo utrudnia jej życie. W pracy rozprasza, nie pozwala się wyluzować i przeszkadza, bo czasem ból jest nie do zniesienia.

Aktorka doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że bez interwencji medycznej wkrótce w ogóle nie będzie mogła nosić butów na wysokim obcasie, a to w jej pracy byłoby bardzo dużym utrudnieniem. Do tej pory Dygant odkładała tę decyzję. Miała nadzieję, że choroba nie będzie postępować.

Reklama

Stosowała różne metody, by powstrzymać rozwój zwyrodnienia. Nosiła wkładki ortopedyczne i robiła ćwiczenia korygujące. A do pracy zakładała specjalne ochraniacze wypełnione żelem. To przynosiło ulgę, ale na krótko.

Ostatecznie lekarz zalecił operacyjne usunięcie halluksów. "Zaznaczył, że to pilna sprawa, więc należy to zrobić jak najszybciej. Aga musi jednak zaczekać do wakacyjnej przerwy" - mówi nam jej koleżanka. Po operacji aktorka będzie musiała spędzić w szpitalu kilka dni.

Po pięciu dobach może spróbować chodzić, ale tylko w specjalnym ortopedycznym obuwiu. No i czeka ją rehabilitacja. Nie ma wątpliwości, że pani Agnieszka przetrwa te trudne chwile, a wkrótce znów będzie chodziła na obcasach z przyjemnością.

Tymczasem chce jak najszybciej mieć to za sobą. Zapomnieć o bólu i wrócić do beztroskich zabaw i biegania z synkiem.

KP

nr 25/2012

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Dygant
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama