Reklama
Reklama

Czartoryska: Ślubu z Niemczyckim nie będzie?

Ślub Anny Czartoryskiej (28 l.) i Michała Niemczyckiego (30 l.) nie jest już taki pewny. Co się stało?

Ostatnio wydaje się być coraz bardziej zajęta: wydała płytę, gra w serialach, przygotowała przedstawienie "Morfina", prowadziła jeden z koncertów festiwalu opolskiego, bywa na rautach. Kariera Anny Czartoryskiej nabrała rozpędu. Ale im więcej wokół niej się dzieje, tym bardziej aktorka unika bywania u boku Michała Niemczyckiego.

Coraz mniej mówi się o ślubie, a coraz więcej pojawia się znaków zapytania. Czartoryska deklaruje, iż chce się całkowicie poświęcić pracy... Ostatnio nawet stwierdziła, że nie jest kobietą, którą można łatwo... udomowić! Dlatego wydaje się, że oczekiwane od kilku miesięcy zaręczyny z dziedzicem fortuny Niemczyckich, a tym bardziej ich ślub, będą musiały poczekać.

Reklama

Cieniem na tym związku kładą się coraz to nowe deklaracje aktorki. "Potrzebuję związku partnerskiego. Nie każdy mężczyzna tradycjonalista jest na to gotowy. Nie mogę codziennie dokładać drew do domowego ogniska" - powiedziała w jednym z wywiadów. Wszystko wskazuje na to, że miała na myśli Michała.

Niemczycki na każdą randkę przynosi bukiet kwiatów i czuje się odpowiedzialny za swoją partnerkę. Chce być głową rodziny... Wygląda na to, że odpowiada mu raczej tradycyjny model związku. Mówi się, że jest najlepszą partią w Polsce. Nic dziwnego, to najstarszy syn i przyszły spadkobierca fortuny Zbigniewa Niemczyckiego, wartej obecnie 1,5 miliarda złotych.

Ukończył renomowane uczelnie w USA i będzie doskonałym zarządcą rodzinnego majątku. Od 3 lat jest prawą ręką ojca w firmie działającej na rynkach: farmaceutycznym, hotelarskim i lotniczym. I, tak jak ojciec, nie tylko handluje samolotami, ale ma też licencję pilota i chętnie lata.

Rodzice Michała, widząc jego zauroczenie Anną, byli przekonani, że ślub jest tuż-tuż i wkrótce nastąpi połączenie arystokratycznej tradycji z nowoczesnym biznesem. Zresztą to oni zaaranżowali spotkanie młodych: Anna nieprzypadkowo znalazła się na balu u księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego i Dominiki Kulczyk-Lubomirskiej, wydanym z okazji dziesiątej rocznicy ich ślubu. 

Zaprzyjaźnione rodziny Kulczyków i Niemczyckich dołożyły starań, by Michał mógł spotkać aktorkę, którą dotąd znał z mediów. Ona była świeżo po rozstaniu z Piotrem Adamczykiem i nieudanej próbie tworzenia związku z Krystianem Wieczorkiem. Nie miała ochoty na kolejny.

Fakt, że dała się zaprosić na randkę, niczego nie oznaczał. Ale młody biznesmen skutecznie walczył o serce arystokratki: kwiaty, prezenty, wytworne kolacje i romantyczne wypady za granicę...

Katarzyna Frank-Niemczycka, mama Michała, była zachwycona. "Tworzą cudowną parę, są artystycznymi duszami. Wydaje mi się, że są szczęśliwi" - wyznała. Chętnie widziałaby już Annę w roli synowej. I być może aktorka otrzymałaby zaręczynowy pierścionek, ale - jak twierdzą koledzy Michała - i on już nie bardzo spieszy się do ślubu! 

"Kocha Annę, ale po ostatnim związku jest ostrożny w relacjach z kobietami" - mówi jeden z nich. "Ówczesna narzeczona Michała nie zdała egzaminu. Kiedy w 2006 roku za przemyt i handel narkotykami został skazany na dwa lata więzienia w Stanach Zjednoczonych, rzuciła go. Bardzo to przeżył. Teraz, nim zdecyduje się na zaręczyny, chce mieć pewność, że to ta jedyna" - zapewnia znajomy.

I dodaje, że wahania Niemczyckiego mają podstawy. "Anna ma za sobą kilka związków i nie można powiedzieć, że jest stała w uczuciach. To nie gwarantuje trwałości rodziny, na której bardzo zależy Michałowi.

"On chce być pewny, że zaręczyny oznaczają małżeństwo. Nie chce niczego przyspieszać" - kończy znajomy Niemczyckiego. Czy Anna będzie cierpliwa? Czy Michał zaakceptuje układ, który satysfakcjonuje księżniczkę?

MP

(25/2012)

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy