Reklama
Reklama

Cezary Pazura oburzony. Wydał oświadczenie po materiale TVP

Telewizja publiczna, chcąc przedstawić Janusza Gajosa (sprawdź!) w złym świetle po słowach, jakie aktor wygłosił na temat Jarosława Kaczyńskiego na festiwalu Jurka Owsiaka (ZOBACZ), przypomniała anegdotę Cezarego Pazury dotyczącą pierwszego spotkania z jego ówczesnym idolem.

Pazura miał wtedy zaledwie osiem lat i dowiedział się, że zdjęcia do serialu "Czterej pancerni i pies" będą kręcone niedaleko miejscowości, w której mieszkał - w Ujeździe. Postanowił zdobyć autograf Janusza Gajosa.

Reklama

"I nagle patrzę, idzie mój Janek. Idzie wkurzony w tych białych włosach, hełmofonem się wali po nogach. Ja mówię: Boże, wyśniłem to sobie, że on mnie weźmie na kolana, założy mi ten hełmofon, powie: Czareczku, jak masz na imię.... Znaczy wszystko jedno, ale będzie dla mnie dobry. I ja z tym pamiętnikiem przecisnąłem się przez te te i biegnę do niego, jako jedyny z tego całego tłumu. Mówię: Janku, Janku - tak jak mnie tata nauczył, kulturalnie - 'Janku, Janku, nazywam się Czaruś Pazura, czy mogę Cię prosić o autograf?'. A Gajos mówi do mnie: "wyp********" i poszedł. Trzy dni chorowałem" - opowiadał Pazura.

Panowie spotkali się ponownie po latach, na planie filmu "Psy" w reżyserii Władysława Pasikowskiego.

Teraz wspomnienie Pazury przytoczyła Telewizja Polska, przedstawiając Gajosa jako osobę wyjątkowo arogancką. Do sprawy odniosła się Edyta Pazura, ujawniając treść maila, jakiego otrzymała od pracownika TVP Info i zaznaczając, że materiał został zmanipulowany.

Czytaj dalej na następnej stronie...

"Nawiązując do zmanipulowanego przez TVP INFO artykułu, pragnę po raz kolejny zaznaczyć, że Cezary Pazura jest aktorem, który poprzez swoją pracę zawodową pragnie jednoczyć swoich Rodaków, a nie ich w jakikolwiek sposób dzielić. W związku z powyższym nie udziela się w tematach politycznych, jak i takich, które w jakikolwiek sposób prowadzą do polaryzacji społeczeństwa" - napisała Edyta Pazura.

"Przytoczona przez TVP INFO opowieść jest anegdotą, którą Cezary od kilkunastu lat żartobliwie odpowiada na temat poznania wielkiego aktora, jakim jest Pan Janusz Gajos. Wykorzystywanie osoby Cezarego do ostatnich wydarzeń związanych z osobą Pana Janusza, odbieramy jako jednoznaczną manipulację, z którą nie mamy nic wspólnego i na którą się nie zgadzamy. Jako dowód dołączam screeny maili od redaktora TVP INFO oraz moją odpowiedź z dzisiejszego poranka".

Do sprawy odniósł się również sam aktor:

"W serwisie TVP Info pokazał się artykuł, w którym - rzekomo - od wielu lat wybitny polski aktor Janusz Gajos jest mi nieprzychylny. Najsłodsi: chcę to wszystko wam opowiedzieć i sprostować" - tłumaczy Pazura na nagraniu opublikowanym w sieci.

"Dziennikarz, który dopuścił się tej manipulacji, oparł swoją tezę na anegdocie, którą od kilkunastu lat z wielkim powodzeniem opowiadam wszystkim" - mówi Pazura, podkreślając, że darzy Gajosa wielkim szacunkiem.

"Jest wybitnym, i najwybitniejszym w tej chwili żyjącym polskim aktorem. Nie moją sprawą jest oceniać wolność wypowiedzi i jej granice. Jestem aktorem. Cenię i szanuję wszystkich ludzi. A manipulowanie moimi wypowiedziami, zwłaszcza anegdotą, której integralną, najważniejszą częścią jest puenta, urywanie jej przed puentą (...) jest niegodziwe i na to nie pozwalam" - dodaje Pazura i zwraca się z apelem do dziennikarzy TVP.

"Już nie proszę, błagam was: nie dzielcie ludzi. Nie manipulujcie naszymi słowami. I dajcie nam do cho***y spokojnie żyć".

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy