Antoni Pawlicki skłócił się z całą rodziną. Poszło o politykę rządu i TVP
Aktor Antoni Pawlicki od kilku miesięcy musi mierzyć się z potwornym hejtem i oskarżeniami, że pomoc, którą wraz z przyjaciółmi niesie koczującym na granicy polsko-białoruskiej uchodźcom, to „zdradziecka akcja opłacana przez Izrael”. Od aktora odsunęli się nawet najbliżsi, a Telewizja Polska, z którą jeszcze niedawno często współpracował, definitywnie zatrzasnęła przez nim swoje drzwi...
Antoni Pawlicki nigdy nie krył swoich politycznych sympatii. Mężczyźni w jego rodzinie - w przeciwieństwie do niego - popierają Prawo i Sprawiedliwość i rządy Zjednoczonej Prawicy więc odcinają się od poglądów aktora.
Jego starszy o pięć lat brat wręcz potępia go za... poglądy. Kiedy latem ubiegłego roku Antoni na jednej z warszawskich ulic zablokował furgonetkę pro-life, Jan Pawlicki napisał na Twitterze, że "wyraża żal, że jego brat stanął po stronie lewackich niszczycieli życia, tradycji i patriotyzmu".
Antoni Pawlicki wyznał niedawno, że z Janem, deklarującym się jako zwolennik PiS, od dawna już nie rozmawia, ale nie z powodów politycznych, lecz osobistych.
Aktor nie ma też najlepszych relacji z ojcem Tadeuszem Pawlickim - operatorem od trzydziestu lat pracującym w TVP - i ze stryjem Maciejem Pawlickim - producentem filmowym ("Smoleńsk") i telewizyjnym, współautorem m.in. "Studia Polska" i "Warto rozmawiać" oraz publicystą współpracującym z prawicowymi czasopismami ("Sieci") i portalami ("wPolityce.pl").
Ojciec, brat i stryj aktora są związani z Telewizją Polską, ale Antoni już od jakiegoś czasu nie dostaje żadnych propozycji pracy w firmowanych logiem TVP produkcjach, choć jeszcze niedawno był jedną z ulubionych gwiazd decydentów z Woronicza i grał na potęgę (m.in. główne role w serialach "Komisarz Alex" i "Echo serca").
Niestety, fakt, że jest z "tych Pawlickich", nie pomaga Antoniemu w zdobywaniu nowych ról. Aktor poskarżył się niedawno, że nie może się przebić w TVN i - jeżeli jest zatrudniany przy produkcjach tej stacji - to dostaje najczęściej "drugie plany" albo gra morderców.
Antoni Pawlicki zdaje sobie sprawę z tego, że na politycznym placu boju znajduje się po przeciwnej stronie niż inni mężczyźni z jego rodziny. Twierdzi, że tylko ojciec czasem przyznaje mu rację, gdy zwraca mu uwagę na to, co dzieje się w Telewizji Polskiej.
Ze stryjem, Maciejem Pawlickim, Antoni jest skonfliktowany od czasu, gdy najpierw odmówił przyjęcia roli w "Smoleńsku" (Maciej jest autorem scenariusza i producentem filmu), a potem - po premierze - skrytykował obraz. Co prawda stryj przyjął uwagi Antka ze spokojem, ale po tym, co usłyszał o "Smoleńsku" z ust bratanka, już nie garnie się, by wspierać go w karierze.
Antoni Pawlicki, który z powodu poglądów jest na "politycznej wojnie" ze swoją rodziną, nie boi się głośno mówić, że dziś naszym krajem rządzą ludzie, którzy - to słowa aktora - "dzielą Polaków, napuszczają ich na siebie, podsycają nienawiść, szkalują, szafują pojęciem zdrady, napędzają spiralę strachu". To dlatego zawsze staje po przeciwnej stronie barykady - popierał Strajk Kobiet, wziął udział w spocie "Nikt nie zasługuje na śmierć w lesie", zrealizował wstrząsający dokument "Granica obojętności", potępił jeżdżące po ulicach polskich miast homobusy, przeprowadził akcję zatrzymania furgonetki pro-life.
Z najbliższych mu osób tylko żona Agnieszka Więdłocha, też aktorka, popiera go we wszystkim i podziela jego poglądy.
Aktor twierdzi, że za to, co w tej chwili dzieje się w kraju oraz za skonfliktowanie polskich rodzin winę w głównej mierze ponosi... TVP.
Antoni Pawlicki wierzy, że w końcu nadejdzie czas gdy skłócone rodziny się pojednają, o ile będą... trzymać się z dala od polityki.
Zgadzacie się z nim?
Zobacz też:
Krystian Ochman opublikował piosenkę konkursową. Jest faworytem Eurowizji
Maryla Rodowicz opublikowała dziwne posty. Fani nie wiedzą, co się dzieje!
Długa lista ofiar serbskiej staruszki. Ile osób zabiła Baba Anujka?
Koronawirus w Polsce dzisiaj. Ile nowych przypadków? Dane Ministerstwa Zdrowia z 3 lutego