Reklama
Reklama

Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik w centrum afery! W TVN zapadła decyzja o pierwszym zwolnieniu

Od kilku dniu cała Polska żyje aferą związaną z wtorkowym wydaniem "Dzień Dobry TVN". To właśnie wtedy Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik prowadzili program, podczas którego przyszło im omówić wyniki konkursu na najprzystojniejszego mężczyznę świata. Jak wiadomo, został nim koreański muzyk Jeon Jungkook (sprawdź!). 

Wybór ten zaskoczył prowadzących poranną śniadaniówkę i oboje stwierdzili, że mężczyzna z racji posiadanych kolczyków jest niemęski i trudno jest go porównać do zwycięzców z poprzednich lat. Zarówno Kalczyńska, jak i Sołtysik byli również zdziwieni, że przystojny muzyk farbuje włosy, tak jakby w dzisiejszym świecie było to czymś dziwnym. 

Reklama

Oliwy do ognia dolała jednak kontrowersyjna sonda uliczna autorstwa Adama Federa. Reporter zapytał przypadkowych ludzi na targu, co sądzą na temat urody Jungkooka. Po odpowiedniej selekcji komentarzy wybrano te, które oczywiście podważają jego męskość i urodę. 

W materiale stwierdzono, że Koreańczyk ze względu na liczne kolczyki wyglądem przypomina krowę. Wyemitowany materiał i komentarze prowadzących wywołały w sieci istną burzę, a TVN zalała fala krytyki. Widzowie byli oburzeni ksenofobicznym i rasistowskim wydźwiękiem materiału. 

W związku z tym władze stacji obserwując rosnącą ilość osób krytykujących śniadaniówkę, postanowiło wydać oficjalne przeprosiny. 

"TVN i Discovery przepraszają Pana Jeona Jung-kooka, Pana Junga Ho-seoka, pozostałych członków i fanów zespołu BTS  (posłuchaj!) oraz K-popu, a także wszystkich, których uraził materiał wyemitowany w 'Dzień Dobry TVN' w dniu 28 stycznia br. oraz zachowanie prowadzących to wydanie programu. Wydźwięk audycji był całkowicie niezgodny z wartościami, które wyznajemy jako firma. Dlatego rozpoczęliśmy wewnętrzne postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Zapewniamy, że dołożymy wszelkich starań, aby podobne sytuacje nie powtórzyły się w przyszłości." - napisało TVN w oficjalnym oświadczeniu.

Po wybuchu afery z pracą pożegnał się Adam Feder, czyli reporter przeprowadzający sondę uliczną. Portal Plejada informuje, że Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik nie muszą jednak obawiać się utraty w pracy, gdyż ich wpadka miała zostać im wybaczona.

***
Czytaj więcej na kolejnej stronie:


Co ciekawe, wczoraj pod jednym z postów Anna Kalczyńska wdała się w ostrą dyskusję z obserwatorami, którzy zaczęli krytykować jej postawę w porannej śniadaniówce. Dziennikarka nie widziała w swoim zachowaniu niczego nieodpowiedniego. 

Podtrzymywała, że jej słowa nie miały na celu nikogo obrażać ani wyśmiewać. Szybko jednak zauważyła, że nie ma co kłócić się z internautami, którzy nie zostawiali na niej suchej nitki i zablokowała możliwość komentowania postu, pod którym rozpoczęła się dyskusja.  

Za jakiś czas na profilu Kalczyńskiej pojawiły się jednak oficjalne przeprosiny. 

"Przepraszamy wszystkich, których uraziły nasze komentarze odnośnie Pana Jeona Jungkooka. Jest nam ogromnie przykro, że nasze słowa zostały odebrane jako rasistowskie czy ksenofobiczne. Z całą mocą pragniemy Państwa zapewnić, że nie kierowały nami takie pobudki. Nie mieliśmy świadomości, że nasza opinia dotycząca estetyki zostanie tak szeroko zinterpretowana. Rozumiemy jednak, że wyszło bardzo niezręcznie, więc bijemy się w piersi" - napisała na Instagramie Kalczyńska.

Wydaje nam się, że zarówno Sołtysik, jak i Kalczyńska trafili na dywanik dyrektora, gdzie odbyli poważną rozmowę. Niestety, ich przeprosiny zdają się tylko przykrym wypełnieniem obowiązków. Mamy wrażenie, że wciąż dziennikarze nie czują się winni i nie zdają sobie sprawy z własnej wpadki i niekompetencji. 

A wy co o tym sądzicie?

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Kalczyńska | "Dzień Dobry TVN" | Andrzej Sołtysik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy