Reklama
Reklama

Amerykański producent uniknie głośnego procesu? Gwieździe filmów dla dorosłych groziło 300 lat wiezienia!

Ron Jeremy (69 l.) był przez lata jedną z najbardziej znanych gwiazd filmów dla dorosłych. W 2020 roku do sądu w Los Angeles wpłynął akt oskarżenia, według którego Amerykanin jest winny kilkudziesięciu ataków na tle seksualnym. Byłemu gwiazdorowi groziło łącznie ponad 300 lat pobawienia wolności. Teraz okazuje się, że uda mu się uniknąć procesu.

Ron Jeremy jest oskarżony o gwałty i napaści na tle seksualnym

Ron Jeremy był związany nie tylko z przemysłem pornograficznym. Przez wiele lat pracował także jako producent wykonawczy wielu kasowych produkcji Hollywood, zdarzało mu się także występować przed kamerą, reżyserować i bawić publiczność jako stand uper. 68-latka można było zobaczyć także w kilku kinowych przebojach, takich jak "Bruce Wszechmogący", "Pogromcy duchów", "Święci z Bostonu", a nawet "Ojciec Chrzestny". Amerykanin był także głównym bohaterem filmu dokumentalnego zatytułowanego "Legenda Rona Jeremy'ego", który miał swoją premierę w 2001 roku.

Reklama

Przez lata burzliwej kariery kilkanaście kobiet publicznie oskarżało producenta o napaść na tle seksualnym, jednak dopiero w czerwcu 2020 roku kalifornijska prokuratura oficjalnie zajęła się tą sprawą. Dwa miesiące później do sądu w Los Angeles wpłynął kolejny akt oskarżenia. Jak się okazało, dotyczył on kolejnych 20 przypadków gwałtu i napaści seksualnych, które miały mieć miejsce w latach 2004-2020. Jedną z poszkodowanych jest 15-letnia dziewczyna.

Byłemu gwiazdorowi filmów pornograficznych grozi ponad 300 lat więzienia. Jak jednak podaje amerykańska prasa - nie wiadomo, czy w ogóle dojdzie do rozprawy.

Ron Jeremy nie stanie przed sądem?

Wszystko dlatego, że podczas procesu wstępnego, który odbył się 17 stycznia 2023 roku przy Hollywood Boulevard, sędzia Ronald S. Harris oświadczył, że aktor, reżyser i producent Ronald Jeremy Hyatt (tak brzmi prawdziwe nazwisko oskarżonego) cierpi na "poważne i nieuleczalne schorzenie neurokognitywne", a jego stan najprawdopodobniej nie ulegnie poprawie.

"Badania, które przeszedł, wskazują, że jasny stan umysłu najprawdopodobniej nie jest możliwy do przywrócenia" - poinformował amerykański sędzia.

W związku z tym, proces Rona Jeremy został na ten moment odwołany, a były gwiazdor filmów dla dorosłych zostanie przeniesiony z zakładu karnego w DTLA Twin Towers do placówki zdrowia psychicznego. Według tego, co podają amerykańskie media, producent nie rozpoznaje już nawet własnego prawnika.

Nie wiadomo jednak, jak długo będzie przebywał w szpitalu psychiatrycznym i czy istnieją jakiekolwiek szanse na wznowienie procesu. Czy to oznacza, że uniknie odpowiedzialności za swoje czyny?


Zobacz też:

Justyna Steczkowska: Skandal w Zakopanem, a teraz jeszcze taka sensacja! Wielkie poruszenie!

Joanna Liszowska mocno zeszczuplała. Jej zdjęcia niepokoją fanów 

Milioner Sławomir Świerzyński z Bayer Full narzeka na wysokość emerytury


pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama