Teraz Alicja wyjawiła, że sytuacja była na tyle poważna, że musiała skorzystać z terapii, by w ogóle móc wsiąść do samolotu. Ataki paniki wcześniej jej to uniemożliwiały, a lecąc z synkiem, nie chciała, by stres udzielał się i jemu.
To niestety niejedyny problem. Okazuje się, że Ala ma problemy z zaufaniem innym osobom, gdy powierza im opiekę nad Henrym. Kiedy musiała wrócić do pracy po porodzie, znalezienie opiekunki w Stanach Zjednoczonych graniczyło z cudem.
"Ciężko mi było zostawić dziecko z kimś obcym. Było to dla mnie przykre. Niebawem po urodzeniu musiałam wrócić do pracy. Musiałam także zaufać obcym osobom, powierzyć im swojego synka. Okupiłam to ogromnym stresem" - zwierza się gazecie Alicja.
Te lęki i stres tkwią w Ali od 11 lat, a ona sukcesywnie stara się z tym walczyć. Wie, że wiele ma do przepracowania i bez pomocy psychologa się nie obejdzie.
Nie chce by fobie utrudniały jej życie i przeszkadzały w szczęściu i realizacji marzeń. Chce także zrobić to dla syna. Liczy na to, że terapia w końcu przyniesie całkowitą ulgę i uda jej się zmienić sytuację.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: