Reklama
Reklama

Agata Passent wspomina kryzys małżeński: Już mieliśmy sprawę w sądzie

Niespełna dwa lata temu nad małżeństwem Agaty Passent (43) i Wojciecha Kuczoka (43) zawisły ciemne chmury.

- O mało nie skończyło się rozwodem, już mieliśmy sprawę w sądzie. Jak w serialu - emocje na poziomie sycylijskich rodzin, spektakularne kłótnie - wspomina w ostatnim numerze "Twojego Stylu" córka Agnieszki Osieckiej i Daniela Passenta.

Dziś małżonkowie są szczęśliwi, ale cały czas nad sobą pracują. Jak poradzili sobie z kryzysem?

Czytaj dalej na następnej stronie...

Kiedy się poznali, wzięty pisarz miał za sobą burzliwe rozstanie z matką dwójki ich dzieci. Agata natomiast układała sobie życie z Wojtkiem Wieteską, ojcem ich syna Kuby.

Reklama

- Nie miałem poczucia, że rozbijam związek - powiedział autor głośnej powieści "Gnój", sugerując, że Agata nie wtajemniczała go w swoją sytuację rodzinną.

Wzajemna fascynacja sprawiła, że zamieszkali razem, a niewiele później pobrali się.
Ślub z udziałem młodej pary i świadków odbył się w czerwcu 2013 r. w niewielkiej podbeskidzkiej wsi, gdzie pisarz ma domek. Niestety, szybko okazało się, że namiętność i seks nie są najlepszymi podwalinami udanego małżeństwa.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Zaledwie rok po złożeniu przysięgi, para postanowiła się rozstać. Pojawiły się kłótnie, pretensje. Agata jest bardzo towarzyską osobą, często wychodziła, ale nie była przyzwyczajona, że ktoś ją pyta dokąd.

- Reagowałam na to wysypką, totalnym buntem. Nie mogłam znieść ingerowania w moją wolność. Czułam się przesłuchiwana - zdradziła niedawno córka Osieckiej. Gdy okazało się, że spodziewa się dziecka, wycofała z sądu dokumenty rozwodowe i postanowiła ratować rodzinę.

Skomplikowane, okupione łzami rozmowy zaczęły w końcu przynosić efekty. Para nauczyła się niełatwej sztuki kompromisu, ale wcale nie zamierza na tym poprzestać.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Oboje systematycznie nad sobą pracują. Agata cały czas korzysta z terapii u psychologa. Wojtek też jest innym człowiekiem. - Zrobił naprawdę dużo, żeby zmienić swoje nastawienie, ukoić emocje. Pozostał jednak facetem zazdrosnym, ale jest to już inna zazdrość, w granicach normy - wychwala męża felietonistka.

Agata już wie, że aby uleczyć związek, trzeba zacząć od siebie. Dostrzega swoje wady, ale walczy z nimi. - Brakuje mi asertywności, biorę na siebie za dużo pracy. Mam tendencję do zawieszania się na sprawach negatywnych, do pamiętania niepowodzeń - bije się w piersi.

Przyznaje, że zdarza się jej czasem ponarzekać, ale powodów do tego ma już coraz mniej.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Wojtek wyznaje jej miłość niemal codziennie, mówi jej, jaką jest cudowną żoną i matką. Dla niej to ważne, bo łaknie chwalenia, wyszukanych komplementów ukochanego. Stara się nie wybiegać w przyszłość, nie planować. Skupia się na teraźniejszości. Ale nie biernie.

- Będę egzekwowała dobre "mężostwo" i ojcostwo - śmieje się Passent. Małżonkowie mają wspólny cel - wychowanie dzieci. Agata jest tolerancyjną mamą. Starszemu Kubie daje dużo wolności, nie naciska, kiedy chłopak nie chce czegoś zrobić.

- Jeśli nie sprząta pokoju, niech mieszka w kompletnym bałaganie - mówi ze spokojem. Wojtek jest mniej powściągliwy.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Pisarz potrafi wymagać, ale nie radzi sobie w trudnych sytuacjach, gdy jego młodsza pociecha, półroczny Antoś, zaczyna np. przeraźliwie krzyczeć.

- Łatwo się denerwuje, podnosi głos, zdarzają się mocne słowa. W efekcie mam na głowie dwóch spanikowanych facetów - żali się Passent. Szybko jednak przypomina sobie, że to przecież temperament Wojtka sprawił, że się w nim zakochała.

***

Zobacz więcej materiałów o gwiazdach:

Na żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy