Reklama
Reklama

Agata Młynarska nie sądziła, że spotka to akurat jej syna. Sytuacja jest dramatyczna!

Jeszcze niedawno była taka radosna! Agata Młynarska cieszyła się szczęściem młodszego syna Tadeusza (31 l.), obiecującego reżysera, który ożenił się kilka miesięcy temu. 

Wprawdzie nie była na jego ślubie w Los Angeles, ale poprawiny miały się wkrótce odbyć w gronie rodziny, w Polsce.

"Skręca mnie z tęsknoty za Tadziem, ale wiem, że spełnia swoje marzenia. Dostał się do jednej z najlepszych szkół filmowych i chce znaleźć swoje miejsce na najtrudniejszym na świecie filmowym rynku. Wspólnie z żoną budują własny świat i nawet lepiej, że rodzice nie siedzą im na głowie" – zwierzała się dziennikarka.

Reklama

Niestety, wtedy jeszcze nie wiedziała, że w ciągu kilku tygodni cały świat stanie na głowie, a decyzja syna okaże się o wiele trudniejsza, niż wydawało się to na początku!

Czytaj dalej na następnej stronie...

Bo znalezienie dzisiaj jakiegokolwiek zajęcia w Los Angeles to wyzwanie nawet dla tych, którzy mieszkają i pracują tam od wielu lat!

Agata Młynarska nigdy nie należała do osób łatwo się załamujących.

Sporo przeszła, życie ją zahartowało, więc w każdej sytuacji próbuje znaleźć promyk nadziei. 

Jednak gdy w grę wchodzą problemy dzieci, jak każda matka z trudem zachowuje właściwą sobie pogodę ducha. 

Po prostu się martwi. Nie tym, że wiele jej własnych planów musi poczekać, ale sytuacją Tadeusza, który znalazł się w centrum pandemii!

Niestety, Kalifornia to nie jest teraz dobre miejsce do życia.

Bardzo wielu jej mieszkańców pracuje w show-biznesie, który praktycznie przestał istnieć.

Czytaj dalej na następnej stronie...

To dlatego właśnie tutaj jest obecnie największe w Stanach bezrobocie. Tadeusz będzie musiał zweryfikować swoje plany, w dodatku muszą z żoną na siebie uważać, bo liczba zakażonych i chorych właśnie w USA jest wciąż najwyższa na świecie…

Do tej pory pani Agata martwiła się raczej o siebie, gdyż jako osoba przyjmująca leki na chorobę Leśniowskiego-Crohna należy do grupy podwyższonego ryzyka. 

Jeszcze przed epidemią bała się nawet zwykłej grypy, bo tego typu infekcje kończyły się czasami pobytem w szpitalu. Teraz przebieg jej choroby mógłby być bardzo burzliwy. Nie pomaga też stres, więc dziennikarka nie powinna się denerwować. 

A to jest teraz niezwykle trudne, gdy ukochany syn jest daleko od niej, w samym centrum zagrożenia, bez perspektyw na wymarzoną pracę w branży…

Czytaj dalej na następnej stronie...

Poza tym Agata martwi się też o pozostałe dzieci.

Jej starszy syn Stanisław (35 l.) jest instruktorem wspinaczki i z oczywistych powodów nie może pracować. W kłopoty wpadły też jej dwie adoptowane córki, Sylwia i Alicja.

"Wszystkie moje dzieci są bez pracy, bo miały takie zawody. Czuję potworny strach o to, z czego będziemy wszyscy żyć" – wyznała niedawno w "Super Expressie".

Po epidemii Ameryka musi się podnieść, a Hollywood długo nie będzie, jak dawniej, fabryką snów, które realizują się w ciągu kilku chwil. 

Co ma zrobić Tadeusz? Przeczekać zły czas na obczyźnie czy wrócić do kraju? 

Na to pytanie reżyser i jego żona zapewne będą próbowali sobie teraz odpowiedzieć.

Jedno jest pewne: na pomoc Agaty Młynarskiej zawsze będą mogli liczyć. 

***

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy