Reklama
Reklama

Agata Kulesza boi się, że straci dom. Tego nie odpuści mężowi!

Ostatnie miesiące Agata Kulesza zawdzięcza przyjaciółkom. Wspierają ją, uspokajają kiedy trzeba i dodają wiary, że będzie lepiej.

"Jestem bardzo osadzona w kobiecym świecie. Wiem, że pewnych rzeczy z mężem czy partnerem się nie załatwi, tylko z koleżankami. Spotykamy się, potrafimy ze sobą rozmawiać, cieszyć się wspólnym czasem i pomagamy sobie" – zdradziła w wywiadzie.

Zasługą przyjaciółek jest także to, że pani Agata zaczęła bardziej walczyć o siebie i swoje interesy.

Właśnie dlatego w postępowaniu dotyczącym podziału majątku z operatorem Marcinem Figurskim – są w trakcie rozwodu – aktorka postanowiła upomnieć się także o dom w Czerwińsku, gdzie kiedyś odpoczywała i nabierała sił.

Reklama

Figurski zamieszkał w nim po wyprowadzce z ich mieszkania na Mokotowie. Wtedy wydawało się, że to najlepsze rozwiązanie. 

Jednak z czasem do aktorki dotarło, że to oznacza definitywne rozstanie z ważnym dla niej miejscem i niepowtarzalnymi porankami nad Wisłą. 

A przecież tak bardzo lubiła tam jeździć. Nie tylko ona, bo każda z przyjaciółek, która tam była, wracała do Warszawy oczarowana.

Potem długo wspominały spędzone tam dni. Jednak to Marcin Figurski 14 lat temu wypatrzył to miejsce.

I to on przekonał żonę do inwestycji. Kupili stary drewniany dom z działką. Włożyli mnóstwo pracy, energii i środków, żeby stworzyć miejsce, w którym chce się być i do którego chce się powracać.

Starali się przy tym jak najwierniej odtworzyć jego charakter.

Dodatkowo operator bardzo zaprzyjaźnił się z mieszkańcami. Spodobał mu się ich styl życia pełen spokoju i harmonii z przyrodą.

Dziś żyje tak, jak oni. Pływa łódką po Wiśle, łowi ryby, piecze chleb i jest szczęśliwy, kiedy każdego ranka po przebudzeniu może popatrzeć na Wisłę.

Dom i działka mają konkretną wartość. Materialną oraz emocjonalną.

Ale czy da się podzielić emocje?

***

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Agata Kulesza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama