Reklama
Reklama

Agata Kornhauser-Duda zaskoczyła chyba wszystkich! Chodzi o pieniądze!

Wciąż nie cichną głosy oburzenia po tym, jak światło dzienne ujrzała ustawa o podwyżkach dla najważniejszych osób w państwie. Na liście znalazła się także Agata Kornhauser-Duda (48 l.), ale teraz okazuje się... że ona wcale nie chce wypłaty!

Żona Prezydenta Polski według obecnie obowiązujących stawek miałaby otrzymywać 18 tysięcy złotych, po tym jak w piątek, 14 sierpnia 2020 roku ukazała się ustawa o podwyżkach dla polityków. 

Do tej pory Agata Kornhauser-Duda nie czerpała korzyści finansowych za pełnienie funkcji Pierwszej Damy. 

Wielu mogłoby uznać, że żona Andrzeja Dudy (48 l., sprawdź!) nie posiada się z radości, bo suma w końcu robi wrażenie. Jednak jak podaje portal wp.pl, Pierwsza Dama może zaskakiwać swoim stosunkiem do pensji. 

Kancelaria prezydenta odcina się od tego pomysłu, by żona Andrzeja Dudy zarabiała pieniądze. Ma jednak ona inne oczekiwania względem pełnionej przez siebie roli, niż otrzymywanie pensji. 

Reklama

"Kancelaria Prezydenta nie zabiegała o przyznanie pierwszej damie 18 tys. złotych miesięcznej pensji. Sama Agata Duda nie chce otrzymywać wynagrodzenia za pełnione funkcje. Jedyne co warto uregulować w statusie małżonki prezydenta to opłacanie składek ZUS za czas, kiedy rezygnuje ona z pracy zawodowej" - mówił dla wp.pl jeden z urzędników Kancelarii Prezydenta.

Osoba ta także ujawniła w rozmowie z portalem, że gdy Pierwsza Dama zrezygnowała z zawodu nauczycielki, który wykonywała przed tym, jak jej mąż objął urząd Prezydenta Polski, on sam właśnie finansował jej składki ZUS. 

Gdyby składki te nie były opłacane przez dwie kadencje Andrzeja Dudy, czyli przez 10 lat, to znacząco wpłynęłoby na wysokość emerytury Agaty Dudy. 

Jej przyszłość, jak widać, jest dla niej ważniejsza, niż obecne zarobki.

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agata Duda | Andrzej Duda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy