ZDJĘCIA | Wtorek, 22 lutego 2011 (08:13)
55-letni Michael Murray z Brighton (Anglia) jest jednym z największych fanów Disneya na świecie, na dowód czego swoje ciało pokrył tatuażami z wizerunkiem bohaterów kreskówek. "To zaczęło się dziesięć lat temu; wszystko z powodu mojej wnuczki Lauren" - opowiada. "Bawiliśmy się w ogrodzie, kiedy ona zapytała mnie: 'Dziadku, ty nigdy nie dorosłeś?'. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nie i zdecydowałem się na pierwszy tatuaż". Murray ma także wszystkie filmy Disneya i setki zabawek...
1 / 6