ZDJĘCIA | Czwartek, 23 lipca 2015 (10:54)
23 lipca mijają cztery lata od śmierci angielskiej wokalistki, Amy Winehouse. Już dziś znane są przyczyny tego tragicznego wydarzenia. Śledztwo wykazało, że był to nieszczęśliwy wypadek spowodowany tym, że Winehouse dobrowolnie wypiła znaczną ilość alkoholu. Doszło do wstrząsu, który został wywołany przez spożycie alkoholu po okresie abstynencji. Sekcja zwłok ujawniła, że w chwili śmierci piosenkarka miała około 4 promili alkoholu we krwi. Wokalistka była wielką nadzieją świata muzyki. Gdy odeszła, pod jej domem zgromadziły się tłumy fanów. Składali oni kwiaty i zostawiali pamiątki, by w ten sposób uczcić pamięć o artystce. Z kolei w zeszłym roku w Londynie odsłonięto pomnik Winehouse.
1 / 20
Amy Winehouse
Źródło: Getty Images