Nieprzewidziane wypadki, przedawkowania narkotyków... Oni zginęli tragiczną śmiercią
Wypadki samochodowe, przedawkowania, a nawet samobójstwa – tragiczna śmierć nie omija nawet sławnych i bogatych. Przypomnijcie sobie, jak zginęli koszykarski champion Kobe Bryant czy charyzmatyczna piosenkarka Amy Winehouse…
Mogłoby się wydawać, że pieniądze ochronią człowieka przed najgorszym. Niestety - bycie celebrytą niekiedy okazuje się presją nie do zniesienia. Czasem otwiera niebezpieczne drzwi, niedostępne zwykłym zjadaczom chleba. Wystarczy przypomnieć sobie słynny "klub 27", czyli gwiazd, które odeszły w wieku 27 lat.
Przez ponad 30 lat był jednym z najzabawniejszych przedstawicieli show-biznesu. Robin Williams i jego legendarna postać Pani Doubtfire wpisali się na zawsze do historii kina. Mimo że rozśmieszał miliony, zmarł śmiercią najsmutniejszą z możliwych.
11 sierpnia 2014 r. 63-letni aktor popełnił samobójstwo, wieszając się we własnym domu. Jego życie, jak się okazało, nie było wcale wesołe. Samotny i szykanowany jako dziecko nie uchronił się przed nałogiem alkoholowym oraz narkotykami. Na kilka miesięcy przed śmiercią zdiagnozowano u niego chorobę Parkinsona. Pośmiertna autopsja odkryła też pierwsze oznaki demencji.
W 2008 r. australijski aktor Heath Ledger w brawurowy sposób wcielił się w postać młodego Jokera w filmie "Mroczny Rycerz". Tego samego roku został znaleziony martwy w wynajmowanym mieszkaniu w Nowym Jorku. Jako powód śmierci określono przypadkowe przedawkowanie leków na receptę - środków nasennych, przeciwbólowych i uspokajających.
Ledger miał zaledwie 28 lat i był uważany za wielki talent filmowy. Jego rola w filmie "Tajemnica Brokeback Mountain" przyniosła mu nominację do Oscara. Jak sam wypowiadał się w wywiadach, postać szalonego przeciwnika Batmana stała się źródłem stresu, ataków paniki i bezsenności. Gotham City pokazało swoje ciemne oblicze.
Do niesławnego "klubu 27" dołączyła również Amy Winehouse - angielska piosenkarka i autorka tekstów, której głęboki kontralt oczarował fanów bluesa i jazzu na całym świecie (posłuchaj!).
W wieku 16 lat Amy rzuciła szkołę i poświęciła się muzycznej pasji. W swym krótkim, ale intensywnym życiu wydała dwa przebojowe albumy. Stała się pierwszą Brytyjką, która zdobyła 5 nagród Grammy... w jednym roku! Niestety alkohol i narkotyki odcisnęły się ogromnym piętnem na zdrowiu gwiazdy, która przyznała się również do depresji, samookaleczania i zaburzeń odżywiania.
23 kwietnia 2011 r. ochroniarz znalazł ją martwą w jej własnej rezydencji. Autopsja wykazała ponad 4 promile alkoholu we krwi.
Paul Walker miał 40 lat, kiedy rozbił się, prowadząc Porsche Carrera GT po ulicach Santa Clarita. Jechał z zawrotną prędkością 160 km/h. Auto spłonęło, a w jego wraku obok ciała kierowcy znaleziono również zwłoki przyjaciela i finansowego doradcy Walkera, Rogera Rodasa. Aktor pracował właśnie nad siódmą częścią słynnej serii filmowej "Szybcy i wściekli", więc z oczywistych powodów został uśmiercony także w na ekranie.
W wywiadzie udzielonym MTV w 2001 r. Walker przyznał, że od dziecka był szalony na punkcie samochodów - jego dziadek brał nawet udział w rajdach dla teamu Forda.
Jak się później okazało, miał poznać potencjał motoryzacji w najbardziej dramatycznym wydaniu!
Tragiczny wypadek, chociaż niezawiniony własną lekkomyślnością, zakończył również życie legendarnej gwiazdy NBA. Kobe Bryant, który wraz z drużyną LA Lakers pięciokrotnie zdobył tytuł Mistrza NBA, w wieku 41 lat stał się ofiarą katastrofy helikopterowej.
W śmigłowcu przebywała również 13-letnia córka Bryanta, Gianna. 26 stycznia 2020 r. samolot rozbił się o zbocze góry Calabasas, zabijając wszystkich 13 pasażerów. Dochodzenie FBI dowiodło, że przyczyną wypadku był błąd pilota. Wbrew przepisom wleciał on w gęste chmury i uległ dezorientacji.
Bryant pozostawił po sobie żonę Vanessę i trzy córki, z których najmłodsza nie miała nawet roku. Z powodu katastrofy Lakersi przełożyli mecz NBA z drużyną Clippers - była to pierwsza taka sytuacja od zamachu bombowego w czasie bostońskiego maratonu w 2013 r.
Niespotykana i tragiczna śmierć spotkała również Steve’a Irwina, australijskiego przyrodnika, ekologa i gwiazdę telewizyjną. Był nazywany Łowcą Krokodyli (Crocodile Hunter). Zyskał olbrzymią popularność dzięki serialom, w których przybliżał widzom na całym świecie dzikie zwierzęta Azji i Antypodów. Nigdy nie bał się bliskich spotkań z niebezpieczeństwem, a sam sir David Attenborough nazwał go urodzonym pasjonatem i komunikatorem.
W 2006 r., podczas kręcenia filmu dokumentalnego o Wielkiej Rafie Koralowej, Irwin został ukłuty kolcem jadowym ogończy. Pech chciał, że ryba trafiła go w klatkę piersiową, co doprowadziło do zatrzymania akcji serca.
Podobnych przypadków na świecie odnotowano mniej niż 20, a śmierć Łowcy Krokodyli była jedynym udokumentowanym na wideo. Steve Irwin został pochowany w Australia Zoo - zarządzanym przez jego żonę 28-hektarowym parku dzikich zwierząt.
Zobacz też:
Celebryci, którzy podjęli się "zwykłej" pracy. Jest ich wielu, ale kto by się spodziewał!
Telekamery "Tele Tygodnia" 2022: Znamy zwycięzców! Nie brakowało zaskoczeń, ale to Doda pozamiatała
Martyna Wojciechowska szuka pracy na Instagramie! Co się stało?
Ukraińskie media: Putin podał datę końca "operacji wojskowej"