Reklama
Reklama

Zofia Zborowska ujawniła, co się dzieje w gabinetach ginekologicznych! Szok!

Zofia Zborowska (33 l.) opublikowała na swoim Instagramie wstrząsające relacje z wizyt u ginekologa. Żona Andrzeja Wrony (32 l.) rozpętała tym niezłą burzę w sieci...

Córka Wiktora Zborowskiego znana jest z ciętego języka i głośnego wyrażania swoich poglądów. 

Za to kochają ją fani, którzy pilnie śledzą każdy jej ruch na Instagramie, gdzie Zofia jest bardzo aktywna. 

Po ślubie ze słynnym siatkarzem celebrytka nadal potrafi wbić kij w mrowisko. Tak było, gdy odpisała wścibskiej fance, by ta nie wypytywała, kiedy zajdzie w ciążę. 

"Może nie chcę mieć dzieci? Może nie mogę? Może nie stać mnie na in vitro, więc moje marzenie nigdy się nie spełni. Może poroniłam i boję się podjąć kolejną próbę? Może mój partner/partnerka nie chcą, a ja chcę i jest to dla mnie bardzo bolesne, bo ja bym chciała. Może staram się od wielu miesięcy i nam nie wychodzi? Może jestem chora i boję się, że moje dziecko odziedziczy chorobę?" - pisała. 

Teraz poniekąd wróciła do tematów ginekologicznych. Szokujące, co ujawniła...

Reklama

Miało to związek z opublikowanie przez Trybunał Konstytucyjny uzasadnienia do wyroku zakazującego stosowania tzw. aborcji eugenicznej w naszym kraju. 

Poruszona Zofia Zborowska podzieliła się w mediach społecznościowych historiami tych kobiet, które w gabinetach ginekologicznych, a czasem aptekach, musiały zmierzyć się ogromnym upokorzeniem.

"Jako młoda dziewczyna, mega zawstydzona poprosiłam o receptę. W odpowiedzi usłyszałam, że zamiast nosić naszyjnik z 'pogańską' koniczynką, powinnam nosić Matkę Boską. Takie wychowanie seksualne" - napisała jedna z fanek.

"Ja prosząc o 'tabletkę dzień po' - pierwszą i ostatnią w swoim życiu - usłyszałam, od pani ginekolog, że "trzeba było się zabezpieczać". Co z tego, że pękła właśnie gumka. Dałam stówę i wyszłam jeszcze bardziej zażenowana" - dodała inna.

Kobiety podkreślały, że spotykały się z wielkim niezrozumieniem i brakiem wsparcia.

"Mam 30 lat. Niedawno usłyszałam od lekarza ginekologa, że mój organizm - rzekomo odrzuca antykoncepcję, ponieważ chce dalszego rozrodu i kazał odstawić. Dramat. Kpina" - wyznała pewna kobieta.

"Trzy razy odmówiono mi wypisania tabletek. Przeżyłam totalne upokorzenie, kiedy lekarz powoływał się na Wielkanoc i zbawienie życia lub innym razem na Biblię i swoje przekonania. Dostałam pouczenie o tym, że "zabijam nienarodzone płody", które przy użyciu kalendarzyka i z wolą Boga mogłyby się urodzić" - czytamy w kolejnej wypowiedzi, którą zamieściła Zofia. 

Aż trudno uwierzyć w te relacje...

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Zofia Zborowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy