Reklama
Reklama
Tylko u nas

Zobaczyła, ile wynosi jej emerytura i aż oniemiała. Później parsknęła śmiechem

Małgorzata Ostrowska w rozmowie z naszym reporterem wyjawiła, co sądzi o niskich emeryturach artystów, na które ci nieustannie narzekają. Piosenkarka zdradziła nam również, jaką jej ZUS wyliczył stawkę. Kiedy dotarło do niej, na jaką kwotę może liczyć, parsknęła śmiechem.

Polskie gwiazdy narzekają na swoje emerytury

Emerytury gwiazd to temat wręcz elektryzujący. Wiele gwiazd polskiego show-biznesu utyskiwało w mediach na niskie kwoty z ZUS-u i narzekało, że musi pracować do później starości. Takie słowa często spotykały się z negatywnym odbiorem ze strony społeczeństwa.

Internauci wypominali narzekającym na swój los gwiazdom, że mogły wcześniej pomyśleć o płaceniu składek zamiast teraz lamentować w mediach. Dodatkowo podnoszono argument, że wiele znanych osób dorobiło się niezłego majątku przez lata pracy na scenie, zatem powinni mieć z czego żyć.

Reklama

Wśród polskich artystów niskie emerytury dostają m.in. Ryszard Rynkowski, na którego konto wpływa niecałe 1200 zł, mniej więcej taką samą kwotę otrzymuje Rudi Schubert, a Krzysztof Cugowski jeszcze mniej, bo mniej niż tysiąc złotych.

Do wyjątków należy Zygmunt Chajzer, który dbał o płacenie składek i dziś może liczyć na godziwe wpływy.

Małgorzata Ostrowska nie ma co liczyć na wysoką emeryturę

Małgorzata Ostrowska na scenie występuje od ponad trzydziestu lat. W swojej karierze miała lepsze i gorsze momenty, jednak do dziś koncertuje. Jak się okazuje, robi to nie tylko dlatego, że kocha swoją pracę, ale także ze względów finansowych.

Gwiazda estrady 2 maja skończy 66 lat, ale na emeryturę jeszcze chyba długo się nie wybierze. Jak przyznała w rozmowie z naszym reporterem, wciąż musi koncertować, by zapracować na swoje świadczenia, gdyż na ten moment otrzymywałaby - jak sama wyznała - śmieszną kwotę. Jednocześnie nie chce ganić artystów, którzy narzekają na wysokość swoich emerytur, gdyż temat nie jest wcale czarno-biały.

"Z jednej strony ja sama jestem artystką, sama mam przyznaną emeryturę, która jest po prostu bardzo śmieszna i bardzo mnie rozśmieszyła, jak któregoś razu mi ZUS to wyliczył. Nie jestem jeszcze w tej chwili na emeryturze, ponieważ zarabiam i ciągle pracuję na nią. Natomiast trzeba pamiętać, że w czasach, kiedy graliśmy najwięcej, w latach osiemdziesiątych-dziewięćdziesiątych nikt z artystów ani z organizatorów imprez nie myślał o tym. A być może organizatorzy myśleli, ale z kolei gdyby weszli w taki system, który ZUS akceptuje, to musieliby więcej płacić artystom, musieliby więcej żądać za koncerty i byłoby to trudne. To jest skomplikowana sytuacja, to wcale nie jest ani czarne ani białe" - wyznała, dodając, że obecnie kwota, którą wyliczył jej ZUS, starczyłaby co najwyżej na jeden obiad, i to wcale nie w Warszawie.

"Myślę, że jedyną metodą na to jest po prostu szukanie zabezpieczeń i innych źródeł finansowania. Uda się albo nie" - dodała.

Zobacz też:

Małgorzata Ostrowska cieszy się życiem

Małgorzata Ostrowska zaskoczyła metamorfozą

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Ostrowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama