Reklama
Reklama

Zobacz, jak zaczynały polskie gwiazdy

Chałtury na weselach, praca w supermarkecie, restauracji, warsztacie samochodowym - tak zaczynały polskie gwiazdy.

Dorota Gardias-Skóra (28 l.) zanim przeprowadziła się do stolicy i rozpoczęła przygodę z telewizją, wraz ze swoim tatą śpiewała na przyjęciach weselnych w Tomaszowie Lubelskim.

"Rodzice stracili pracę (...). Było nam ciężko (...). Postanowiliśmy, że będziemy jeździć po weselach. Tata będzie grać, a ja - śpiewać" - wspominała w jednym z wywiadów. Startowała w wielu konkursach piękności. Pracę w mediach rozpoczęła w lubelskim oddziale TVP3.

Marek Włodarczyk (55 l.) w Niemczech zachodnich spędził sporą część swojego życia. Wyjechał "tylko na trzy miesiące". Na dłużej zatrzymał go tam stan wojenny. Język poznawał, rozmawiając ze znajomymi. Uczęszczał również na krótki kurs, jednak nie był w stanie uczyć się pod presją. Kiedy skończyły się oszczędności, musiał pomyśleć o pracy. Zatrudnił się w warsztacie samochodowym.

Reklama

"Nie mogłem wrócić do kraju. Musiałem pracować. O samochodach nie miałem bladego pojęcia. Żadnego doświadczenia w pracy jako mechanik. Po jakimś czasie okazało się, że z samochodem potrafię zrobić wszystko".

Magdalena Różczka (31 l.), zanim została aktorką, studiowała informatykę na Uniwersytecie Zielonogórskim, następnie socjologię. Wytrzymała tam dwa lata.

"Wybrałam studia zaoczne w Zielonej Górze, żeby móc pracować. Byłam sekretarką w Sądzie Rejonowym, chodziłam na rozprawy i protokołowałam (...). Bardzo się starałam, przychodziłam na siódmą, zostawałam po godzinach". Magda sprzedawała również artykuły kosmetyczno-chemiczne w drogerii. Wszystko zmieniło się, kiedy zdała do Akademii Teatralnej w Warszawie.

Paweł Wilczak (44 l.), po skończeniu łódzkiej filmówki, zajmował się wieloma rzeczami. Był kelnerem, kierowcą, copywriterem. W końcu zdecydował się na wyjazd z kraju. W holenderskich szklarniach zbierał, sortował i pakował warzywa.

Justyna Steczkowska (37 l.) nigdy nie ukrywała, że zanim odniosła sukces, klepała biedę. By zarobić na utrzymanie, śpiewała do kotleta, malowała guziki, które następnie próbowała sprzedawać. Rodzina nie wspierała jej finansowo, gdyż po pierwszym roku rzuciła studia na Akademii Muzycznej w Gdańsku. Chodziła głodna...

"Czasami nie miałam co jeść. Chodziłam wieczorami na targ i za pół ceny kupowałam nadgniłe warzywa i owoce" - mówiła w jednym z wywiadów.

Tomek Karolak (38 l.), zanim stał się gwiazdą, sprzedawał na Stadionie Dziesięciolecia ubrania i obrotomierze do motorowerów. Aktor był również ochroniarzem na osiedlu, pracował w tartaku oraz na budowie.

"Nie wspominam tego czasu najlepiej. To były ciężkie zajęcia. Cieszę się, że jestem aktorem". Do krakowskiej szkoły teatralnej dostał się za czwartym podejściem.

Ania Guzik jako młoda osoba pracowała na promocjach w supermarketach, gdzie reklamowała alkohol.

"Jako studentka i początkująca aktorka nie mogłam narzekać na brak zajęć, ale nie wiązały się one , niestety, z wysokimi dochodami. Dlatego musiałam parę razy zatrudnić się jako hostessa. Te doświadczenia wyrobiły we mnie pokorę i przeświadczenie o zmienności losu" - tłumaczyła.

Kasia Nosowska (38 l.) po skończeniu szkoły odzieżowej zaczęła pracę na poczcie. Jej głównym zajęciem było wprowadzanie danych do komputera.

"To było coś strasznego, ogłupiająca robota przy taśmie na akord. Codziennie płakałam, wychodząc do pracy. Jarocin odbywał się w sierpniu, a ja nie przepracowałam roku, żeby mieć prawo do urlopu". Rzuciła pracę, by pojechać z Heyem na festiwal. Tam zauważyła ich Katarzyna Kanclerz, która zaproponowała nagranie pierwszej płyty...

Tekst inspirowany artykułem z magazynu SHOW - "Ich pierwsza praca".

Show
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy