Reklama
Reklama

Zaćpany show-biznes

"Staszek daje z siebie wszystko, pisze piękną muzykę, teksty. Nawet jak czasem jest zapluty, spocony, czy zdarza mu się być pijanym albo naćpanym, bo i taki koncert widziałam" - mówi Elżbieta Zapendowska. Czy znany muzyk jest uzależniony od narkotyków?

Nauczycielka śpiewu i jurorka z programu "Jak Oni śpiewają" w wywiadzie dla "Gali" podsumowuje polski show-biznes. Twierdzi, że Stanisław Sojka jest genialnym muzykiem, jednak zdarza mu się być na haju. Nie widzi w tym nic złego, jej zdaniem, gwiazda ma prawo być inna od reszty społeczeństwa, "może robić błędy, być zmanierowana, bo ma to coś nie do określenia".

Dwa lata temu w tygodniku "Wprost" ukazał się artykuł, w którym znany diler, Konrad Ł., zdradził, kto spośród gwiazd show-biznesu ćpa.

Z zestawieniu pojawiło się nazwisko Sojki. "Ja jeździłem do niego albo on do mnie" - mówił.

Reklama

Mężczyzna współpracował również z Kubą Wojewódzkim, u którego "z aniołkiem był z pięć, może siedem razy". Konrad Ł. twierdził, że znany showman brał od dwudziestu do trzydziestu gramów kokainy.

Diler w towar zaopatrywać miał również Korę Jackowską, która oficjalnie przyznała się do palenia marihuany, oraz Tomasza Stańko. Ten ostatni rok temu udzielił obszernego wywiadu jednemu z magazynów, w którym opowiedział o zmaganiach z narkotykami.

Brał amfetaminę, kokainę, heroinę, palił haszysz, z którym, jak sam przyznaje, najtrudniej było się rozstać. W pewnym momencie stracił kontrolę nad własnym życiem.

Wolna od narkotyków nie była również kariera Violetty Villas. Pierwszy raz morfinę dostała od amerykańskiego dentysty. Uzależniła się błyskawicznie, pod pływem dragów urządzała awantury, groziła bliskim, miewała częste huśtawki nastrojów i zachowywała się nieobliczalnie. Uzależnienie pochłonęło całą fortunę piosenkarki. W 2006 roku Villas znalazła się w szpitalu psychiatrycznym.

Syn gwiazdy, Krzysztof Gospodarek, uważa, że narkotyki były ucieczką - diwa nie była przygotowana na tak wielką popularność, jaka ją spotkała.

"Nienawidziła samej siebie, ponieważ okazała się za słaba wobec uzależnienia" - mówił w jednym z wywiadów. Podejmowała próby wyjścia z nałogu, jednak nieskuteczne. Walczyła w samotności, bez niczyjej pomocy. Udawało jej się być czystą, jednak na krótko. Wracała, nie była w stanie funkcjonować, zrywała koncerty, nie dotrzymywała terminów.

"Jest kompletnie zrujnowana" - twierdzi jej syn.

Narkotyki zniszczyły karierę również aktorki Agnieszki Krukówny. Jak twierdzą świadkowie, miała coraz większe problemy, nie przychodziła na próby, kłóciła się z reżyserami i fotoreporterami.

Dwa dni przed premierą w teatrze "Polonia", Krukówna nagle zrezygnowała, zostawiając reżyserkę przedstawienia na lodzie. To wszystko spowodowane było huśtawkami nastroju pojawiającymi się po odstawieniu narkotyków. Dzisiaj jest w poważnych tarapatach finansowych, niczym nie przypomina dawnej, uśmiechniętej Agnieszki...

Syn Daniela Olbrychskiego, Rafał, do brania LSD przyznał się w wywiadzie prasowym. Za wszystko wini swojego ojca.

Na łamach tabloidów ostrzegał przed zgubnym działaniem dragów Michała Koterskiego: "Misiek, pomyśl o przytulnej kostnicy".

"Brałem wszystko oprócz heroiny. Paliłem trawkę. Próbowałem też grzybków halucynogennych i LSD" - wyznał Krzysztof Krawczyk. Piosenkarz uzależniony był również od leków.

Ze szponów nałogu wyciągnęła go dopiero młodsza o 13 lat żona oraz wiara w Boga.

Show-biznes nigdy nie był i nie będzie wolny od narkotyków. O tym, że dragi zabierają wszystko przekonała się Amy Winehouse. Ze świetnej wokalistki zostało już niewiele. Po sukcesie płyty "Back to black" sięgnęła dna. Zdjęcia naćpanej artystki nie schodziły z pierwszych stron brytyjskich bulwarówek. Sama Amy zaprzeczała, twierdziła, że wszystko kontroluje.

Przez narkotyki trafiła do aresztu, odwoływała kolejne koncerty, dwukrotnie była bliska śmierci. Jej powrót na scenę stoi pod znakiem zapytania.

Narkotyki zniszczyły również karierę Whitney Houston, Nicole Richie, Pete Doherty, Britney Spears, która przez dragi straciła prawo do opieki nad dziećmi.

Problemy z narkotykami miała również dwa lata temu 24-letnia aktorka Lindsay Lohan, która w oficjalnym oświadczeniu do prasy przyznała się, że znalazła się na dnie.

"Moje życie całkowicie wymknęło się spod kontroli, ponieważ jestem uzależniona od alkoholu i narkotyków. Bardzo chcę być zdrowa, odzyskać kontrolę nad życiem i karierą, i w tym celu zwróciłam się o pomoc medyczną. Na szczęście nie jestem sama w swojej codziennej walce i wiem, że ludzie chcą, by mi się udało. Może z czasem to stanie się łatwiejsze. Liczę na to".

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Stanisław Sojka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy