Reklama
Reklama

Wyrzucili Dowbor z telewizji!

Nastały ciężkie czasy w życiu Katarzyny Dowbor (54 l.). Po 30 latach pracy wylądowała na bezrobociu...

W latach 90. ta rudowłosa dziennikarka była jedną z najpopularniejszych osób w TVP. Prowadziła liczne programy i była ulubienicą zarówno widzów, jak i szefów na Woronicza.

Wszystko, co dobre musi się jednak kiedyś skończyć. Od kilku lat Dowbor pojawiała się coraz rzadziej na antenie, ale nadal miała stały etat, czyli źródło dochodów.

Rozżalona Katarzyna postanowiła w tym wypadku udać się do tabloidu i nieco ponarzekać.

"Tak jest, zostałam wyrzucona. Od 1 maja już nie pracuję. Dostałam wypowiedzenie, podpisałam papiery i wyszłam. Dyrektor potrzebował mojego etatu, więc go sobie zabrał" - wyznaje w "Super Expressie".

Reklama

Jej zdaniem to niesprawiedliwe, a o wyrzuceniu zadecydowały nie względy merytoryczne, a wiek dziennikarki.

"Tak postanowiono, widocznie nie pasowałam, widocznie za stara jestem już. Nie lubimy starszych pań. Lubimy małolaty" - stwierdza.

W październiku minie 30 lat, odkąd Kasia zaczęła pracę w telewizji. Po cichu liczyła na huczny jubileusz, ale mocno się zawiodła, bo jej pracodawca niczego takiego nie planuje.

Dowbor jednak się nie poddaje i zapowiada, że nadal będzie szukać pracy i tak łatwo nie zrezygnuje.

"Jestem panną na wydaniu. Będę szukać pracy, jak spora część ludzi w tym kraju znalazłam się w drużynie szukających zajęcia.(...) Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, trzeba żyć dalej" - oznajmia na koniec.

Myślicie, że jakaś stacja zlituje się nad Dowbor i załatwi jej jakąś fuchę? A może już czas pomyśleć o emeryturze? 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Dowbor | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy