Reklama
Reklama

Wydra na skraju wyczerpania

"Fizjoterapeuta kazał mi przerwać trening na cztery dni, ale ja nie mogę tego zrobić, bo to by oznaczało, że musimy zacząć wszystko od początku" - mówi schorowany uczestnik "Gwiezdnego cyrku".

Szymon Wydra ma uszkodzony mięsień lewego ramienia. Gdy Paweł [partner w programie - przyp. red.] staje mu na barkach, Szymon z bólu zaciska zęby" - pisze "Super Express".

W ciągu zaledwie trzech dni muzyk schudł aż sześć kilogramów. Twierdzi jednak, że to tylko chwilowa niedyspozycja, która zniknie wraz z wyczerpującymi treningami.

"Musimy wszyscy pokonać swoje słabości" - twierdzi.

Nie jest to pierwszy fizyczny kryzys wokalisty. Tuż przed pierwszym odcinkiem "Gwiezdnego cyrku" stres i zmęczenie dały się muzykowi we znaki.

"Rozchorowałem się, przez kilka dni nie mogłem nic jeść ani pić. Odwodniłem się tak, że reżyser na 20 minut przed rozpoczęciem programu zastanawiał się, czy w ogóle wypuścić mnie na scenę" - wspomina.

Reklama

"Dostałem aż cztery kroplówki - dwie przed i dwie po programie, a potem trafiłem do szpitala" - dodaje.

Szymon ponoć wybrał "Gwiezdny cyrk" z szeregu innych propozycji. Dziennik pisze, że muzykowi czterokrotnie proponowano udział w "Tańcu z gwiazdami", raz w "Gwiazdy tańczą na lodzie" i występ w "Big Brother VIP". Wybrał cyrk, ponieważ "tych wszystkich trików magicznych prawdziwi cyrkowcy uczą się całe życie".

Tylko za jaką cenę...

Zaprenumeruj Biuletyn Pomponika na tej stronie!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Gwiezdny cyrk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy