Reklama
Reklama

Wstrząsające wyznanie Małgorzaty Foremniak! Prawie została kaleką!

Mało brakowało, a Małgorzata Foremniak (52 l.) do końca życia zmagałaby się z kalectwem. W młodości doznała silnego urazu kręgosłupa. Dopiero dziś aktorka jest w stanie mówić o traumatycznych przeżyciach z przeszłości.

Była na pierwszym roku łódzkiej filmówki. Nie zdała egzaminu, czekała ją poprawka. Mało tego, na zajęciach z jazdy konnej spadła z wierzchowca. Tak pechowo, że doznała poważnej kontuzji. 

"Pękły mi dwa kręgi, uszkodziłam kręgosłup i na trzy miesiące wsadzili mnie w gips. Otarłam się o kalectwo" - wspomina Małgorzata Foremniak. 

Załamała się psychicznie. Dochodziła do siebie w rodzinnym domu w Jedlińsku pod Radomiem. Pierwsze dni w gorsecie były dla niej bardzo trudne, doskwierało jej poczucie bezradności. 

Reklama

"To było krępujące, gdy rzeczy intymne musiała ze mną robić mama. Pamiętam, jak nie mogłam rano sama nawet założyć majtek" - wyjaśnia. 

Tamte bolesne doświadczenia jednak wiele jej dały. 

"Walka z ciałem, złość, pokonywanie swojej nieporadności, zacięcie były niezłym treningiem woli" - mówi dziś Małgosia. 

Stanęła przed komisją w filmówce z gipsem od szyi po pachwiny. Miała czas, by dobrze się przygotować. Zdała bez problemu. Po latach to ona stała się wielkim wsparciem dla rodzicielki. Pani Marianna chorowała na cukrzycę, doskwierały jej problemy z ciśnieniem. Kilka razy musiała być hospitalizowana. Małgosia często ją odwiedzała. 

"Nagle nasze role się zmieniły, zobaczyłam przed sobą bezradną osobę, która w szpitalu prosi, żebym umyła jej głowę" - wspominała wzruszona. 

Ogromnie przeżyła jej śmierć. Mama gwiazdy odeszła w 2011 roku.

***
Zobacz więcej materiałów wideo:


Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Foremniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy