Reklama
Reklama

Wolszczak odessała sobie tłuszcz?

Krążą plotki, że młody wygląd Grażyny Wolszczak (52 l.) to efekt nie tylko zdrowej diety i aktywności fizycznej, ale także wizyt w gabinetach medycyny estetycznej...

- Grażyna rzeczywiście umie dbać o siebie. Kilka lat temu odessała sobie tłuszcz z pleców. To właśnie temu zabiegowi zawdzięcza nie tylko smukłe, gładkie plecy, ale i brak brzucha - twierdzi jej koleżanka w rozmowie z tygodnikiem "Takie jest życie". Inna dodaje, że aktorka poddała się tzw. liposukcji mokrej. Jak tłumaczy specjalista, to wynalazek ostatnich lat.

- Zanim pacjentka zostanie poddana odsysaniu zbędnego tłuszczu, pod skórę wprowadzane są substancje rozpulchniające. Mają one zmiękczyć warstwę tłuszczu, która bywa bardzo zbita, zwłaszcza na plecach. Dopiero potem następuje odessanie komórek tłuszczowych wraz z płynami wprowadzonymi pod skórę. Dzięki temu można definitywnie pożegnać się z tłuszczem, czego nie da się osiągnąć przy tradycyjnych metodach odchudzania, takich jak restrykcyjne diety.

Reklama

Plecy po liposukcji mokrej już nigdy nie utyją. W dodatku tłuszcz odsysany jest bardzo równo, mniej jest też siniaków po zabiegu, a rekonwalescencja trwa krócej i jest mniej dotkliwa.

Sama gwiazda zaprzecza, jakoby poddała się "renowacji". Pytana o sposób na młody wygląd i szczupłą sylwetkę, od lat niezmiennie odpowiada: "dieta i sport".

- Nigdy nie miałam problemów z wagą. Aktywność fizyczna, ruch, to podstawa bycia zdrowym - zapewnia.

Osoby z kręgu jej dobrych znajomych wiedzą jednak lepiej. Cóż, może warto pomyśleć o odessaniu zazdrosnych przyjaciółek ze swojego życia...

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Grażyna Wolszczak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy