Reklama
Reklama

Wiktor Stadniczenko o seksie w "Big Brotherze": na sarenkę!

Wiktor Stadniczenko (28 l.) w "Big Brotherze" poszedł na całość! Na oczach wszystkich postanowił uprawiać seks ze swoją dziewczyną w sekretnym pokoju. Po opuszczeniu domu Wielkiego Brata zdradził nam, że nie wyszalał się za bardzo, bo musiał robić to "na sarenkę".

Wiktor Stadniczenko na zawsze zostanie zapamiętany przez wiernych fanów "Big Brothera". Jest drugą osobą w polskiej wersji reality show, która zdecydowała się uprawiać seks pod okiem kamer. Pierwsza była "Frytka", która do tej pory żałuje tamtego zachowania. Przyszły celebryta ma zupełnie inny stosunek do tego. Jest wręcz z siebie dumny!

"Na początku było delikatne spięcie i zawstydzenie, ale później na całego. Nie bałem się, że będę drugą 'Frytką'. Nie miałem nawet takich myśli. Jeśli Ester by jeszcze raz tam przyleciała, to powtórzyłbym to. Tak naprawdę to nie wyszalałem się tam za bardzo. Trzeba było pod kołdrą, więc nie miałem 100 proc. satysfakcji. Myślę, że Ester też nie. My jesteśmy jak dwa dziki. A tu tutaj trzeba było na sarenkę" - wyznał z uśmiechem na twarzy Wiktor. 

Udało nam się dowiedzieć, że mama chłopaka była bardzo zbulwersowana, że jej syn zupełnie nie szanuje swojej prywatności. Jego udział w programie był dla niej bardzo stresujący. Po emisji odcinka z erotycznymi scenami jej koleżanki jawnie z niego drwiły i śmiały się po kątach! Kobieta musiała zmierzyć się z dużą falą krytyki. Jest bardzo szczęśliwa, że program już się skończył. 

Reklama

Całą rozmowę możecie zobaczyć poniżej:  

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Wiktor Stadniczenko | Big Brother
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy