Reklama
Reklama

Wielkie wydarzenie w życiu Romana Kłosowskiego!

Zbliżający się maj będzie dla Romana Kłosowskiego (88 l.) wyjątkowy. Słynny Maliniak z "Czterdziestolatka" wybiera się bowiem na komunię prawnuka Michała.

- Zostałem zaproszony do Łodzi, gdzie mieszka moja rodzina. Mój prawnuk będzie miał Pierwszą Komunię Świętą - mówi aktor "Życiu na Gorąco". - Oczywiście, że się cieszę. Zawsze miło jest zobaczyć się z rodziną, a Michaś to bardzo fajny chłopak. Powiem nawet, że wykazuje talent aktorski.

Gdy Roman Kłodowski w latach 70. był dyrektorem Teatru Powszechnego w Łodzi, podjął decyzję, która zmieniła życie całej jego rodziny. Szukając młodych talentów, zatrudnił u siebie Barbarę Szcześniak. Jak się później okazało, przyszłą synową.

Reklama

- Ja wykonałem pierwszy zawodowy ruch. Prywatnym torem pobiegł syn Tomek - tak pisze aktor w książce "Z Kłosem przez życie". Tomasz biegał na wszystkie premiery z udziałem pięknej aktorki i wcale nie kierowały nim względy artystyczne granych sztuk. W lutym 1977 roku wzięli ślub.

- Basia to serdeczna, mądra, urocza synowa. Brzmi wazeliniarsko, choć to najprawdziwsza prawda - opowiada pan Roman.

Młodzi zostali w Łodzi, Roman Kłosowski z żoną Krystyną wrócili do Warszawy. Wkrótce rodzina się powiększyła, pojawiły się wnuki Jan i Katarzyna, a potem prawnuk Michał. Kiedy pan Roman zaczął chorować i tracić wzrok, pomagali mu najpierw syn i synowa, a potem, gdy podrosły, wnuki.

- Kochamy je pomimo i ponad - wyznaje aktor i dodaje, że na punkcie Michałka wprost oszaleli, on i niegdyś żona, która niestety 4 lata temu zmarła. Jak opowiada aktor, prawnusio zachwycał panią Krystynę i jego "bez cienia zdroworozsądkowych uwarunkowań".

- Rezolutek. Żywiołek. Cudek. Wszystko nam się w nim podoba. Jeśli przy wnukach potrafiliśmy się hamować, to przy Michale wrzucamy piąty bieg i gaz do dechy - mówił kiedyś pan Roman.

Duma rozpiera go tym bardziej, że prawnuk interesuje się wieloma rzeczami, także zawodem pradziadka. I na dowód przytacza historię, gdy 5-letni Michał zapytał go, co pradziadek robi na scenie: występuje czy żartuje? Po czym po chwili zastanowienia dodał: "Aaa, ty się popisujesz".

- Mądrala - śmieje się pan Roman. A zapytany, jaki prezent da Michasiowi z okazji komunii, bez namysłu mówi. - Dołożę się do zagranicznej wycieczki. Jest ciekawy świata, to niech poznaje świat.

***

Zobacz więcej materiałów:

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy