Reklama
Reklama

Whitney zagra biała aktorka?!

To chyba jedno z najbardziej absurdalnych doniesień ze świata show-biznesu, jakie słyszeliśmy w ostatnich tygodniach! A jednak...

Jeszcze miesiąc nie minął od śmierci Whitney Houston, a w Ameryce już huczy od plotek na temat filmu o burzliwym życiu diwy. Jak donosi portal "Huffington Post", przynajmniej jedna z dużych stacji telewizyjnych wyraziła zainteresowanie wyprodukowaniem dzieła.

Najwięcej kontrowersji budzi oczywiście wybór aktorki, która wcieli się w rolę gwiazdy. Do tej pory typowano do niej dwie znane wokalistki: królową popu, Rihannę oraz zdobywczynię Oscara, Jennifer Hudson. Na korzyść tej pierwszej przemawia fakt, że przy odrobinie odpowiedniej charakteryzacji może bardzo upodobnić się do Houston. Druga ma w rękawie asa typowo muzycznego: jej skala głosu jest bardzo zbliżona do tej, którą dysponowała Whitney.

Reklama

Informator, który uczestniczył we wstępnych rozmowach o produkcji twierdzi jednak, że producenci i tak chcą, by w filmie znalazły się oryginalne wykonania przebojów diwy, talent muzyczny ma więc przy obsadzaniu głównej roli znaczenie drugoplanowe. Drugorzędna jest też podobno... rasa aktorki.

"Chodzi o znalezienie kogoś, kto będzie w stanie stworzyć wiarygodny i złożony portret psychologiczny Whitney. Czy ta osoba musi być Afroamerykanką? Niekoniecznie" - powiedział.

A my nie jesteśmy pewni: czy to jakiś ponury żart? Co o tym wszystkim sądzicie?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Whitney Houston | Rihanna | Jennifer Hudson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy