Reklama
Reklama

Violetta Villas: syn odzyskał dom po diwie! Co dalej z posiadłością?

​Krzysztof Gospodarek (61 l.), syn Violetty Villas, dokonał pozytywnego dla siebie odkrycia i teraz może odetchnąć z ulgą. „Opiekunka” gwiazdy opuściła dom w Lewinie Kłodzkim. To koniec walki o posiadłość?

Zwrot w sprawie domu Violetty Villas w Lewinie Kłodzkim! Elżbieta B., opiekunka zmarłej gwiazdy, już w nim nie mieszka. Krzysztof Gospodarek, syn artystki, gdy w grudniu zeszłego roku pojawił się w domu matki, nie zastał w nim pani Elżbiety.

- Porzuciła dom, zostawiła otwarty, więc wszedłem, zabezpieczyłem go i od tej pory w pełni zarządzam domem - mówi "Życiu na gorąco". - Nie wiem, gdzie jest pani Elżbieta, mogę się tylko domyślać, że u swojej siostrzenicy, może u jakiejś znajomej... - dodaje. Czy więc to koniec kilkuletniej walki o dom po Violetcie Villas?

Reklama

Zmarła w 2011 roku artystka sporządziła testament, w którym cały majątek zapisała Elżbiecie B. Sąd jednak ten testament unieważnił i stwierdził, że jedynym spadkobiercą jest syn gwiazdy - Krzysztof.

Elżbiecie B. trudno jednak było zaakceptować taki wyrok. Gotowa była opuścić nieruchomość, ale chciała za to ponad 50 tys. złotych, za rzekomo poniesione nakłady finansowe. Latem zeszłego roku Krzysztof Gospodarek wymienił zamki w drzwiach, więc Elżbieta B. rozbiła namiot na posesji. Gotowała na prowizorycznym grillu, myła się w pobliskim strumyku... 

- Swoje już odcierpiałam, teraz chcę odzyskać to, co mi się należy za tyle lat opieki nad Violetką - mówiła wtedy opiekunka, która 10 miesięcy spędziła w więzieniu za nieudzielenie pomocy artystce w okresie bezpośrednio poprzedzającym jej śmierć.

We wrześniu zeszłego roku zapadł wyrok, w którym sąd nakazał Elżbiecie B. opuścić dom Violetty Villas, ale jednocześnie orzekł o braku lokalu socjalnego dla opiekunki. Kobieta złożyła apelację. Niedługo potem Elżbieta B., jak opowiadał tygodnikowi Krzysztof Gospodarek, włamała się i ponownie zamieszkała w domu.

Wyprowadziła się pod koniec ubiegłego roku. Wygląda na to, że na dobre. Bo, jak udało się dowiedzieć "Życiu na gorąco", apelacja Elżbiety B. dotyczyła jedynie decyzji mówiącej o braku lokalu socjalnego. Co dalej z domem diwy?

Syn Violetty Villas wiele razy mówił, że chciałby, żeby powstało tam muzeum. Lokalne władze też planowały upamiętnić piosenkarkę oklaskiwaną od Warszawy po Las Vegas. Prawie codziennie w pobliżu domu parkują autokary pełne turystów, którzy chętnie zobaczyliby, gdzie i jak mieszkała gwiazda. 

Jednak odzyskanie domu jest dopiero początkiem drogi. Dom Villas jest w złym stanie, remont z pewnością będzie trudny i kosztowny.

***
Zobacz więcej materiałów

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy