Reklama
Reklama

Villas przerywa milczenie!

Po raz pierwszy od wielu lat Violetta Villas zdecydowała się opowiedzieć o największym dramacie swojego życia - o tym, że od wielu lat nie rozmawia ze swoim synem.

Krzysztof Gospodarek, jedyny syn Violetty Villas (70 l.), od 10 lat nie rozmawia z matką. On sam obwinia za ten stan rzeczy Elżbietę Budzyńską, gosposię pani Violetty, której artystka niedawno zapisała cały swój majątek. Twierdzi, że Budzyńska odcięła Villas od świata, by manipulować nią i okradać.

Artystka do tej pory niewiele mówiła o relacjach z synem. Odważyła się przerwać milczenie dopiero teraz. W wywiadzie dla "Super Expressu" przyznała wprost, że się go wstydzi.

"Proszę pani, jak ktoś tyle robi krzywdy matce rodzonej i obmawia ją publicznie, to nie ma o czym gadać. Pani Ela Budzyńska to dziecko takie, które ja bym chciała mieć zamiast mojego syna. I chcę, żeby ją Pan Bóg błogosławił za wszystko, co dla mnie robi. Mnie trzeba pomóc, a mój syn tego nie zrobił. Nigdy! To on jest przyczyną tego całego nieszczęścia" - mówi wzburzona piosenkarka.

Reklama

Jednak w dalszej części rozmowy wychodzi na jaw, że pani Violetta jest gotowa odbudować relacje z synem. Oczekuje od niego tylko przeprosin:

"Jakby mój syn się nawrócił i powiedział mi jeden raz: Mamo, przepraszam, że cię skrzywdziłem, albo kupił mi raz kwiatek na święto matki. Żeby choć raz przyjechał i wręczył mi bukiet... Nie! Tego to on przecież nie powie do dziennikarzy, a co dopiero do mnie".

Super Express
Dowiedz się więcej na temat: Violetta Villas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy